Zagranica panoszy się na GPW

Inwestorzy zagraniczni biją rekordy, jeśli chodzi o udział w obrotach na rynku akcji. Jakby tego było mało, stali się główną siłą również na rynku kontraktów terminowych. Polski kapitał na razie jest w odwrocie.

Publikacja: 19.03.2023 21:00

Zagranica panoszy się na GPW

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Świeżo opublikowane dane GPW nie pozostawiają żadnych złudzeń. Główną siłą naszego rynku cały czas są inwestorzy zagraniczni. To oni generują najwyższe obroty, a na dodatek ich pozycja cały czas się umacnia.

Rekordowy rok

Już publikowane co miesiąc dane o udziałach członków giełdy w obrotach sugerowały, że w 2022 r. rynek akcji został zdominowany przez zagraniczny kapitał. Pytanie w zasadzie brzmiało, o jak dużej dominacji mówimy. Ostatecznie, jak się okazało, inwestorzy zagraniczni odpowiadali w ubiegłym roku za 64 proc. obrotów na głównym parkiecie. W 2021 r. było to 57 proc. Poprawiony został jednak nie tylko ten wynik, ale dodatkowo okazało się, że zagranica ustanowiła w 2022 r. nowy rekord, jeśli chodzi o udział w obrotach.

64 proc.

wyniósł w ubiegłym roku udział inwestorów zagranicznych w obrotach na rynku akcji. Jest to najwyższy poziom w historii naszego rynku.

O ile natomiast na rynku akcji zagraniczni inwestorzy są główną siłą od 2010 r., tak w ubiegłym roku po raz pierwszy w historii okazali się najaktywniejszą grupą również na rynku kontraktów terminowych. Odpowiadali za 38 proc. handlu, podczas gdy w 2021 r. było to 27 proc.

38 proc.

sięgnął w 2022 r. udział inwestorów zagranicznych w obrotach na rynku futures. Podobnie jak w przypadku akcji – to rekordowy wynik.

Krajowi brokerzy cały czas powtarzają, że problemem nie jest sam fakt, że zagranica chętniej handluje na warszawskim parkiecie. Jak wskazują, kłopotem jest charakter tego kapitału. Coraz częściej ma on charakter czysto spekulacyjny i wspierany jest systemami algorytmicznymi wykorzystywanymi przez zagranicznych pośredników. To owszem, wspiera płynność, ale ma wątpliwe zalety, jeśli chodzi o budowanie atrakcyjności rynku w dłuższym terminie.

Zadyszka indywidualnych

Zagranica w 2022 r. rosła kosztem zarówno krajowych klientów instytucjonalnych, jak i indywidualnych. Ci pierwsi odpowiadali za 19 proc. handlu na rynku akcji, podczas gdy w 2021 r. było to 21 proc. W przypadku klientów indywidualnych udział ten spadł z 22 do 17 proc. To oczywiście znów prowokuje pytania o przyszłość tej grupy klientów na naszym rynku. Faktem jest, że inwestorzy indywidualni coraz chętniej handlują także na zagranicznych parkietach, ale deprecjonowanie ich roli na GPW, mimo słabszego roku, wydaje się zbyt daleko idące. Do historycznych minimów (12 proc. udziałów w 2018 i 2019 r.) trochę jednak zabrakło, a z drugiej strony rynek przecież też nie rozpieszczał, co najlepiej widać po dwucyfrowych spadkach indeksów. Lata 2020 i 2021 pokazały natomiast, że przy sprzyjających warunkach klienci indywidualni potrafią pokazać „pazur”. Branża maklerska też cały czas zwiększa bazę klientów i ma to szansę zaprocentować, kiedy faktycznie otoczenie inwestycyjne zacznie się poprawiać.

Martwić może natomiast fakt, że klienci indywidualni spychani są w cień na rynku terminowy. Ich udział w obrotach wyniósł 35 proc. Gorzej było tylko w 2021 r. kiedy to „detal” odpowiadał za 32 proc. handlu. Wtedy jednak główne skrzypce grali inwestorzy instytucjonalni. Odpowiadali oni za 41 proc. obrotów. W 2022 r. ich udział spadł do 27 proc.

Biura maklerskie
Akcjonariusze XTB wstrzymują oddech. Czym zaskoczy spółka?
Biura maklerskie
Wzrosty na GPW są do utrzymania. Słabsze może być II półrocze
Biura maklerskie
Korektę rynkową można uznać już za zakończoną?
Biura maklerskie
Czy maklerzy już na dobre zakotwiczyli w strukturach banków?
Biura maklerskie
Nowe, maklerskie posiłki
Biura maklerskie
Polskim brokerom marzą się kryptowaluty. Doczekają się przyzwolenia od nadzorcy?