Strażnik pieniądza

Bank centralny jest źródłem pieniądza w gospodarce. Jego podstawowym zadaniem jest dbanie o stabilność pieniądza

Aktualizacja: 27.02.2017 05:05 Publikacja: 07.01.2011 04:05

Strażnik pieniądza

Foto: Bloomberg

Pieniądz towarzyszy człowiekowi od wieków. Ułatwia wymianę towarów i gromadzenie oszczędności. Szczególnie w tym drugim przypadku ważne jest, by jego wartość pozostawała stosunkowo stabilna. Stabilność z kolei zależy od tego, jak dużo pieniądza w relacji do dostępnych towarów znajduje się w gospodarce. Rolę strażnika siły pieniądza odgrywa właśnie bank centralny, ponieważ to on emituje znaki pieniężne (pieniądz gotówkowy) i nadzoruje ilość pieniądza w gospodarce (zwaną fachowo podażą pieniądza).

[srodtytul]Dużo czy mało[/srodtytul]

Bank centralny obok funkcji emisyjnych powołany jest do dbania o stabilność pieniądza, czyli utrzymywania jego wartości. Wartość ta zależy od ilości pieniądza i jego ceny (stóp procentowych). Ilość pieniądza w gospodarce jest bardzo ważna. Jeśli jest go zbyt dużo w relacji do towarów, łatwo wykreować inflację, co może prowadzić w skrajnych przypadkach do braku zaufania do pieniądza i w konsekwencji do ucieczki od niego. Wyposażono więc bank centralny w odpowiednie narzędzia do jej regulacji. Dawniej, gdy podstawą obrotu gospodarczego był pieniądz gotówkowy, było to stosunkowo łatwe. Dziś liczba i stopień skomplikowania narzędzi są znacznie większe.

Pierwszy i podstawowy problem dotyczy pytania, ile jest pieniądza w gospodarce. Nie tylko bowiem jest to pieniądz gotówkowy. Jeśli wpłacam do banku 100 zł i bank te 100 zł pożycza innemu, to co prawda zupełnie wystarczy jeden banknot o nominale 100 zł, ale ja wciąż mam 100 zł depozytu i 100 zł kredytu krąży w gospodarce. Co w takim razie ze zobowiązaniami krótkoterminowymi w postaci takich papierów wartościowych jak czeki i weksle? Który pieniądz jest najważniejszy? Skąd bank centralny ma wiedzieć, czy wielkość pieniądza przyrosła czy też nie?

Przede wszystkim bank centralny stara się gromadzić za pośrednictwem sektora bankowego informacje o przyjmowanych depozytach i udzielanych kredytach, o zobowiązaniach handlowych itd. Następnie informacje te stara się uporządkować, tzn. podzielić na pewne grupy. Grupy te nazywa się fachowo agregatami pieniężnymi. W praktyce bankowej oznacza się je literką „M” i kolejnymi liczbami. Przy czym szereguje się je od masy pieniądza gotówkowego poprzez dodawanie kolejnych grup aktywów finansowych kolejno stosunkowo najłatwiej wymiennych na gotówkę. Praktycznie każdy bank centralny kreuje tego typu miary samodzielnie, badając od trzech do dwudziestu kilku miar ilości pieniądza (podaży pieniądza) w gospodarce. Często szczególnie pierwsze miary są do siebie bardzo zbliżone, stąd stosunkowo łatwo porównywalne. Należy jednak pamiętać, ze pomimo takich samych oznaczeń nie zawsze dotyczą tych samych wielkości.

Narodowy Bank Polski jako członek Europejskiego Systemu Banków Centralnych, podobnie jak Europejski Bank Centralny, stosuje cztery miary podaży pieniądza: M0, M1, M2, M3. Agregat M0 to pieniądz gotówkowy zarówno w posiadaniu gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw oraz na rachunkach banków komercyjnych w banku centralnym (w tym na rachunkach rezerwowych). Ten pieniądz istnieje fizycznie, jest to tzw. pieniądz banku centralnego. W przypadku M1 do wielkości M0 dodajemy środki na rachunkach depozytowych na żądanie (np. rachunkach bieżących). Dodając do M1 depozyty terminowe z terminem pierwotnym do dwóch lat włącznie oraz pozostałe z terminem wypowiedzenia do trzech miesięcy włącznie, otrzymamy miarę pieniądza M2. Natomiast gdy dodamy papiery dłużne (np. obligacje) o terminie wykupu do dwóch lat, jednostki uczestnictwa w funduszach rynku pieniężnego czy operacje z przyrzeczeniem odkupu, otrzymujemy agregat pieniężny M3. Jest to najszersza stosowana w Polsce miara pieniądza i jednocześnie zgodnie ze standardami Unii Europejskiej zalecana jako najważniejsza miara podaży pieniądza stanowiąca podstawę do podejmowania decyzji np. o zmianie stóp procentowych czy operacjach mających na celu zmianę ilości pieniądza w gospodarce, zwanych operacjami otwartego rynku.

Pod koniec listopada 2010 roku było w obiegu prawie 120 mld zł w agregacie M0, 429 mld zł – M1, blisko 755 mld zł – M2, i 763 mld zł – M3. Czy to dużo, czy może jednak mało? Odpowiedź nie jest łatwa. Nie jest bowiem ważne, ile jest pieniądza, ale ile jest go w relacji do wytwarzanych dóbr i usług oraz jak szybko go w gospodarce przyrasta. Najszerszy agregat M3 stanowił w końcu 2009 r. 53,6 proc. PKB?wobec 52,4 proc. rok wcześniej. Warto również te dane porównać z innymi krajami. Wykorzystując dane z 2008 r. (pełne i porównywalne), można wskazać, ze w strefie euro agregat M1 stanowił równowartość 42,9 proc. PKB, a M3 – 101,3 proc. PKB.

Bank centralny nie jest jedynym kreatorem pieniądza. Są nimi też banki komercyjne. Pieniądz tworzony przez nie w procesie kredytowania nazywa się pieniądzem kredytowym. Dla lepszego zrozumienia tego procesu musimy powrócić do naszego 100-zł depozytu. Środki z depozytu, jak pamiętamy, banki komercyjne pożyczają innym podmiotom. W tym momencie obok pieniądza gotówkowego pojawia się dodatkowy zapis w księgach banków, a globalnego pieniądza mamy więcej. O ile? O tyle, ile bank komercyjny pożyczy pieniędzy z naszego depozytu. Oczywiście banki będą starały się zaangażować możliwie jak największą część naszego depozytu, by zapracować na własny zysk i nasze odsetki. Pożyczone środki trafią do kolejnego banku, gdzie znów będą podstawą kolejnego kredytu. Jeśli banki komercyjne będą w stanie odpożyczyć całość depozytu, to po dwóch bankach 100 zł wykreuje kolejne 200 zł pieniądza kredytowego, czyli globalnie 300 zł. W ten sposób dzięki kredytom ilość pieniądza w gospodarce szybko przyrasta.

[srodtytul]Hamowanie pieniądza[/srodtytul]

W jaki sposób banki centralne mogą zapobiegać zbyt szybkiemu przyrostowi akcji kredytowej? Poprzez ustalanie na odpowiednim poziomie oficjalnych stóp procentowych w połączeniu z operacjami otwartego rynku i systemem uśrednionej rezerwy obowiązkowej.

Rezerwa obowiązkowa to część z każdego depozytu, jaką każdy bank komercyjny musi ulokować na rachunku w banku centralnym (nieoprocentowanym lub niskooprocentowanym – w zależności od kraju). Oznacza to, że nie może on pożyczyć całej wartości naszego depozytu, co w konsekwencji oznacza ograniczenie akcji kredytowej, a więc ilości pieniądza w gospodarce. W Polsce stopa rezerw obowiązkowych od 31 grudnia 2010 r. wynosi 3,5 proc. Oznacza to, że dziś z każdych 100 zł depozytu tylko 96,5 zł może być pożyczone przez banki.

Operacje otwartego rynku to operacje dokonywane pomiędzy bankiem centralnym a bankami komercyjnymi, w których kupują one i sprzedają państwowe instrumenty dłużne (bony skarbowe, bony banku centralnego). Transakcje te mogą mieć charakter dobrowolny lub obowiązkowy.

Operacje tego typu oraz poziom stopy obowiązkowej są mało zauważalne w powszechnym odbiorze, jednak z punktu widzenia gospodarstw domowych czy podmiotów gospodarczych nie są bez znaczenia. Mają one wpływ na dostępność pieniądza (kredytu) dla inwestorów i gospodarstw domowych, a także koszt jego pozyskania. W konsekwencji nie pozostają bez wpływu na decyzje podmiotów gospodarczych odnoszące się tak do inwestycji, jak i bieżącego funkcjonowania. Mają wpływ na decyzje inwestorów działających na rynkach finansowych. Nie można więc kompetencji banku centralnego w zakresie kontroli podaży pieniądza lekceważyć.

Więcej informacji o rynku pieniężnym i banku centralnym na www.nbportal.pl

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny