Wzrost odpisów spowodował, że Bank Ochrony Środowiska zanotował drugi z rzędu rok pod kreską (w 2015 r. miał 51 mln zł straty netto, choć wtedy wynik obciążyły zdarzenia jednorazowe). – BOŚ mógł mieć w 2016 r. około 70 mln zł straty przy założeniu 221 mln zł odpisów, czyli tylu, ile podał zarząd w niedawnym komunikacie – szacuje jeden z analityków.
Wiele czynników decyduje
Kilka dni temu BOŚ poinformował, że jego łączne odpisy w 2016 r. wyniosą aż 221 mln zł, z czego 99 mln zł dotyczy portfela kredytowego farm wiatrowych (wzrost o 92 mln zł), odpisy na pozostałe kredyty wzrosły nieznacznie (o 4,5 mln zł). – Biorąc pod uwagę wzrost odpisów na kredyty dla farm, roczna strata jest przesądzona, bo po trzech kwartałach BOŚ miał 1 mln zł zysku netto przy 83 mln zł odpisów. Sam IV kwartał przyniesie około 70 mln zł straty netto i 138 mln zł odpisów – prognozuje.
Agencja Fitch wskazuje, że portfel kredytów BOŚ dla farm wiatrowych był wart brutto ok. 2,2 mld zł na koniec III kwartału, stanowił ok. 15 proc. całkowitego portfela BOŚ i 129 proc. podstawowego kapitału banku obliczanego przez Fitcha. Agencja zwraca uwagę, że odpisy na farmy wiatrowe negatywnie wpływają nie tylko na wyniki, ale też na wysokość kapitałów banku i zmniejszają jego zdolność do organicznego wzrostu, który jest konieczny, biorąc pod uwagę jego problemy z zyskownością.