– Po trzech cięciach stóp procentowych i działając w warunkach zerowych stóp procentowych, a realnie ujemnych z uwzględnieniem podatku bankowego, musimy dokonać korekt, aby w takich warunkach utrzymać efektywność – zapowiada Joao Bras Jorge, prezes Banku Millennium.
Pandemia na razie odcisnęła ograniczone piętno na wynikach finansowych. Bank miał w II kwartale 54 mln zł skonsolidowanego zysku netto, o blisko 70 proc. mniej niż rok temu. Rezultat okazał się o 5 proc. wyższy od prognoz dzięki nieco wyższym od oczekiwań przychodom. Wynik w II kwartale obciążyły rezerwy na ryzyko prawne hipotek frankowych (113 mln zł), na pandemię (9 mln zł) i zwroty prowizji (61 mln zł). W całym I półroczu bank ma 78 mln zł zysku, o 79 proc. mniej niż rok temu.
Millennium ocenia, że w pełni efekt wcześniejszych obniżek stóp procentowych będzie widoczny w III kwartale, ale wynik z odsetek w tym okresie powinien ustabilizować się na poziomie widzianym w czerwcu. Wprawdzie marża odsetkowa stopnieje, ale za to duży wzrost aktywów (9,5 proc. rok do roku) spowodowany zwiększeniem płynności (w dużej mierze dzięki tarczy finansowej PFR) zadziała neutralizująco na nominalną wartość wyniku z odsetek. W II kwartale wynik z odsetek wyniósł 628 mln zł, czyli spadł o 7 proc. wobec I kwartału. – Nie rozważamy wprowadzenia opłat od dużych depozytów od klientów indywidualnych. Zastanawiamy się natomiast nad takim krokiem w przypadku przedsiębiorstw – mówi prezes.
Bank nie przewiduje znaczącego dalszego pogorszenia się kosztów ryzyka w II półroczu, chyba że scenariusz makroekonomiczny będzie gorszy od zakładanego. – Obecne dane dotyczące gospodarki są niezłe – mówi wiceprezes Fernando Bicho. Koszty ryzyka w I półroczu wyniosły 98 pkt baz. wobec 78 pkt baz. rok temu.