Podczas czwartkowej sesji na Wall Street akcje Nvidii należały do najbardziej rozchwytywanych na rynku, drożejąc w pierwszych minutach handlu o ponad 15 proc. W efekcie jej kurs wyznaczył nowy szczyt wszech czasów, a kapitalizacja osiągnęła rekordowe 1,9 bln USD. Fala optymizmu porwała także inne spółki technologiczne, wyciągając w górę indeks Nasdaq o ponad 2,5 proc. Wyraźnie rosły także indeksy na giełdach w Europie, w tym i na naszym parkiecie, gdzie WIG wyznaczył nowy szczyt trwającej hossy.
– Należy przyznać, że wzrosty w ostatnim czasie w dużej mierze były nastrojone trendem związanym ze sztuczną inteligencją. Pod tym względem niekwestionowanym liderem pod względem dostaw sprzętu jest Nvidia – jest największym na świecie dostawców chipów. Oczekiwania dotyczące wyników za IV kwartał fiskalny 2023 roku (listopad–styczeń) były bardzo wygórowane, ale Nvidia im sprostała – wyjaśnia Michał Stajniak, analityk DM XTB.
Skala poprawy pozytywnie zaskoczyła rynek
Reakcja rynku nie powinna dziwić, bo raport Nvidii był jednym z najbardziej wyczekiwanych na Wall Street. Choć oczekiwania inwestorów nie były małe, raport czołowego producenta chipów za IV kwartał fiskalny nie zawiódł rynku. Spółka przebiła prognozy analityków zarówno pod względem zysku na akcję, jak i przychodów.
– Nvidia nie tylko wyraźnie przebiła oczekiwania analityków, ale również pokazała całkiem dobre prognozy na obecny kwartał. Spółka oczekuje przychodów na poziomie powyżej 24 mld USD. Wobec tego rynek może odetchnąć z ulgą pod względem utrzymania się popytu na chipy, co może doprowadzić do kontynuacji wzrostów szerokiego rynku, nawet pomimo tego, że znajdujemy się w okolicach historycznych szczytów na Wall Street – zauważa Stajniak.