Zamrożenie cen prądu uderza w GPW
Na warszawskim parkiecie wciąż mamy do czynienia z łagodną korektą tendencji wzrostowej. Po wtorkowej sesji wykluwała się nadzieja na kontynuację wzrostów. Środa jednak przyniosła radykalną zmianę sytuacji i pogorszenie nastrojów. Głównym powodem stała się informacja o planowanym sposobie finansowania zamrożenia cen prądu, gazu i ciepła. Koszty, w niebagatelnej wysokości około 15 mld zł, miałby ponieść Orlen. Reakcja inwestorów była natychmiastowa. Kurs akcji paliwowego giganta momentami zniżkował o prawie 10 proc. Ostatecznie strata zmniejszyła się do 7,9 proc., co stanowi niewielkie pocieszenie. To przełożyło się na sporą część pozostałych segmentów naszego rynku. Choć w wielu przypadkach powody miały charakter specyficzny dla poszczególnych spółek. Sytuację ratowała dobra postawa przedstawicieli sektora bankowego i energetycznego. W efekcie do środy WIG20 tracił zaledwie 0,25 proc., a pozostałym głównym indeksom udało się utrzymać nad kreską mimo środowych spadków. Najlepiej poradził sobie wskaźnik średnich firm, zwyżkujący w trakcie pierwszych trzech sesji minionego tygodnia o 0,92 proc., a w dalszej kolejności rosnący o 0,7 proc. sWIG80. Indeks szerokiego rynku szedł w górę o symboliczne 0,06 proc.
W gronie blue chips mocne spadki były także udziałem walorów CD Projektu, które do środy taniały o 6,9 proc. Mimo publikacji lepszych, niż się spodziewano, wyników finansowych producenta gier, inwestorzy zdecydowali się na realizację zysków, choć na przestrzeni ostatnich pięciu tygodni nie były one zbyt imponujące. Kontynuacja łagodnej tendencji wzrostowej stanęła pod znakiem zapytania i mamy do czynienia z powrotem do poziomu z końca października. O niemal 3 proc. w dół szły papiery Cyfrowego Polsatu, wracając do trwającej od siedmiu tygodni tendencji bocznej. Niemal 2,7 proc. traciły akcje LPP. W tym przypadku drugi tydzień z rzędu trwa korekta utrzymującej się od końca października zwyżki. Po niedawnych próbach przełamania negatywnej tendencji do trendu spadkowego zdają się wracać walory Allegro zniżkujące do środy o 2,2 proc. Trwający od połowy października ruch w górę kontynuują papiery PGE, tym razem rosnąc o 8,4 proc. To już druga z rzędu tak dynamiczna tygodniowa zwyżka. Dzięki temu WIG-energia w ostatnich dniach był branżowym liderem, rosnąc o 6,4 proc. Mocno zwyżkowały także akcje koncernów energetycznych wchodzących w skład mWIG40. W przypadku Enei wzrost sięgał 9,5 proc., a Tauronu o 6,1 proc. Wracając do sektora największych firm, warto zwrócić uwagę na dobrą postawę przedstawicieli banków. Akcje Aliora drożały o 4,1 proc., osiągając poziom najwyższy od kwietnia 2018 r. Od początku roku dały zarobić prawie 126 proc. O niemal 3 proc. w górę szły walory Santandera. Na tym tle nieco w tyle pozostawały papiery PKO BP, Pekao i mBanku. Indeks średnich firm zyskał spore wsparcie rosnących o 7 proc. walorów Banku Millennium. mWIG40 znalazł się na poziomie najwyższym od połowy stycznia ubiegłego roku, potwierdzając siłę tego segmentu rynku. Wśród średniaków uwagę zwraca sięgający 6,7 proc. skok papierów Grupy Azoty, będący próbą przerwania trwającej od początku roku tendencji spadkowej. O prawdziwym wstrząsie można mówić w przypadku akcji CI Games, które zostały przecenione o 22 proc., osiągając poziom najniższy od początku roku. To efekt publikacji raportu, z którego wynika, że spółka w III kwartale odnotowała 1,56 mln zł straty netto. Małym pocieszeniem było to, że strata była o połowę mniejsza niż rok wcześniej, a jednocześnie udało się wypracować 2,33 mln zł zysku operacyjnego.
Złoto o krok od rekordu, wahania ropy, miedź się odradza
Uwaga inwestorów koncentruje się nie tylko w ostatnim czasie na trzech głównych surowcach. Pierwsza część minionego tygodnia przyniosła w każdym z tych przypadków sporo emocji. Jednym z powodów zwiększonej zmienności było nie tylko postępujące osłabienie dolara. Najbardziej w wyniku tej tendencji skorzystało złoto, wspierane także przez spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Do środy notowania kruszcu zwyżkowały o 2,1 proc., a trwający od kilku tygodni rajd powstrzymany został dopiero przy próbie zaatakowania 2050 dol. za uncję. To poziom najwyższy od maja, a do historycznego rekordu w najlepszym momencie brakowało zaledwie 30 dol. Trzeba jednak pamiętać, że majowy szczyt utrzymał się zaledwie jeden dzień, po czym nastąpiła trwająca około dwóch miesięcy spadkowa korekta, która po próbie obrony podjętej przez byki pogłębiała się aż do pierwszych dni października. Nie wydaje się, by przy obecnych uwarunkowaniach podobny scenariusz miał szansę realizacji. Niewielka korekta jest dość prawdopodobna, ale więcej czynników zdaje się sprzyjać kontynuacji tendencji wzrostowej. Kluczowe będą działania Fedu i wynikający z nich rozwój sytuacji na rynkach walutowym i długu. Śladem złota podąża także srebro, choć w jego przypadku do rekordów jeszcze daleka droga mimo rosnącej w ostatnich tygodniach dynamiki wzrostów. Do środy srebrny metal drożał o prawie 3 proc.
Po przesunięciu terminu spotkania OPEC+ oraz osłabieniu dolara w górę poszły notowania ropy naftowej, próbując zakończyć trwającą od ośmiu tygodni tendencję spadkową. Choć w poniedziałek ceny surowca testowały jeszcze lokalne dołki, to do środy amerykańska WTI drożała o 2,9 proc., przekraczając 77 dol. za baryłkę. W przypadku europejskiej Brent mieliśmy do czynienia ze zwyżką o podobnej skali, a za baryłkę trzeba było w środę płacić ponad 82 dol. Zarówno przesunięcie terminu spotkania kartelu, jak i wcześniejsze informacje o tarciach sugerują że sytuacja w najbliższym czasie może być znacznie bardziej dynamiczna. Kierunek ruchu trudno jednak przewidzieć. Choć największe prawdopodobieństwo przypisuje się scenariuszowi przedłużenia okresu obowiązywania przyjętych wcześniej limitów wydobycia, nie można wykluczyć niespodzianek. Sytuację komplikuje głównie postawa producentów afrykańskich, niechętnych ograniczeniom. W cieniu pozostaje wpływ na notowania wciąż napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie. Pozostając przy surowcach energetycznych, należy zwrócić uwagę na kontynuację tendencji spadkowej cen gazu ziemnego. Na nowojorskiej NYMEX jej dynamika w ostatnich tygodniach jest niewielka, ale w Holandii sięgała do środy niemal 8 proc., a w Wielkiej Brytanii prawie 9 proc.
Z bardzo ciekawą sytuacją mamy do czynienia na rynku miedzi. Tendencja wzrostowa utrzymuje się już szósty tydzień z rzędu. Choć jej dynamika się zmniejsza, można już mówić o sygnałach przełomu. Do środy notowania kontraktów terminowych zwyżkowały o nieco ponad 1,5 proc., docierając do poziomu najwyższego od pierwszych dni września. Od lokalnego dołka z początku listopada idą w górę o ponad 7 proc. Dzieje się to przy wciąż aktualnych obawach o kondycję perspektywy globalnej, a w szczególności chińskiej gospodarki. Jednak zwyżce sprzyja osłabienie dolara. W przypadku pozostałych metali przemysłowych sytuacja jest odmienna. Ceny aluminium nadal nieznacznie zniżkują, pozostając na bardzo niskim poziomie. Nieznacznie drożała platyna, wyhamowując tendencję wzrostową, po dojściu do lokalnego szczytu pierwszych dni listopada. Notowania palladu szły w dół o ponad 3 proc. Niedawną przecenę odreagowują notowania głównych towarów rolnych, pozostając jednak w większości przypadków w trendzie bocznym, na relatywnie niskim poziomie. Pszenica drożała do środy o ponad 6 proc., kukurydza o ponad 2 proc., a soja o ponad 1 proc.