Tydzień na rynkach: Recesja mniej prawdopodobna

Główne wydarzenia wpływające na sytuację na rynkach finansowych w ostatnich dniach to posiedzenie Fedu, najnowsza prognoza MFW oraz publikacje wyników finansowych amerykańskich firm.

Publikacja: 28.07.2023 21:00

Ostatnie deklaracje przewodniczącego Fedu Jerome’a Powella dotyczące przyszłych ruchów stóp procento

Ostatnie deklaracje przewodniczącego Fedu Jerome’a Powella dotyczące przyszłych ruchów stóp procentowych nie przyniosły wyraźnych wskazówek w kwestii dalszych posunięć. Fot. afp

Foto: SAUL LOEB

Rezerwa Federalna na lipcowym posiedzeniu zgodnie z oczekiwaniami podniosła stopy procentowe o 0,25 proc. Deklaracje Jerome’a Powella dotyczące przyszłych ruchów nie przyniosły wyraźnych wskazówek w kwestii dalszych posunięć. Stwierdził on jedynie, że decyzje będą zależne od napływających danych. Zwracał uwagę z jednej strony na pozytywne tendencje w gospodarce i na rynku pracy, z drugiej zaś na wciąż wysoką inflację, szczególnie w ujęciu bazowym.

Z jednej strony lepszy niż się spodziewano odczyt inflacji w Stanach Zjednoczonych w czerwcu zmniejsza presję na zacieśnianie polityki monetarnej. Z drugiej zaś amerykańska gospodarka ma się całkiem nieźle, a przynajmniej nie wygląda na to, by groziła jej recesja, choć jest w tej kwestii doza niepewności. W każdym razie Międzynarodowy Fundusz Walutowy w najnowszym raporcie podwyższył prognozę wzrostu PKB Stanów Zjednoczonych na 2023 r. z 1,6 do 1,8 proc., ale na przyszły rok obniżył ją z 1,1 do 1 proc. Jednocześnie nie jest pewne, że inflacja będzie nadal się obniżać. Amerykańskie władze monetarne mają więc trudny orzech do zgryzienia, co może oznaczać, że ich posunięcia mogą być coraz bardziej ostrożne, a także mniej przewidywalne.

Większy problem ma Europejski Bank Centralny, którego deklarowana i faktyczna determinacja w duszeniu niesłabnącej wciąż inflacji zderza się z bardzo słabymi danymi i prognozami makroekonomicznymi. MFW spodziewa się spadku PKB naszego zachodniego sąsiada o 0,3 proc., a nie o 0,1 proc., jak szacował wcześniej, za to zdaniem MFW niemiecki PKB ma wzrosnąć w przyszłym roku o 1,3 proc., czyli mocniej niż 1,1 proc. prognozowane w poprzednim raporcie. Zestawienie tych informacji może upoważniać do formułowania tezy, że Fed może być bardzo blisko końca cyklu zaostrzania swej polityki, zaś EBC może nadal kontynuować zaostrzanie warunków monetarnych, choć względna słabość niemieckiej gospodarki jest jednak bardzo prawdopodobna. Wynik tej monetarnej „licytacji” dwóch najważniejszych banków centralnych będzie mieć oczywiście zasadniczy wpływ na kondycję dolara, a w dalszej konsekwencji – na sytuację na giełdach, w tym w szczególności na rynkach wschodzących. Coraz bardziej ciekawie robi się w Chinach. Tempo wzrostu gospodarczego jest tam bardzo słabe, ale MFW nie obniża swych prognoz. Chiński PKB ma w tym roku wzrosnąć o 5,2 proc., a w przyszłym – o 4,5 proc. Co więcej, chińskie władze, które mimo ciężkich covidowych doświadczeń do niedawna zdawały się nie być skłonne ani do monetarnej stymulacji, ani do powrotu do stymulowania inwestycji, sygnalizują możliwość zwrotu w obu tych obszarach. Konkretów na razie brak, ale symptomatyczna może być deklaracja wsparcia dla Evergrade, największego chińskiego dewelopera i największego dłużnika na świecie. Firma ogłosiła niedawno, że w ciągu ostatnich dwóch lat „wypracowała” 81 mld dolarów strat, a jej niespłacone zobowiązania wynoszą 340 mld dolarów, co stanowi prawie 2 proc. chińskiego PKB.

Reakcje Wall Street po posiedzeniu Fedu były bardzo umiarkowane. S&P 500 i Nasdaq Composite symbolicznie zniżkowały, a Dow Jones rósł o 0,2 proc. Średnia przemysłowa w skali trzech pierwszych sesji zwyżkowała o 0,8 proc., dochodząc do poziomu najwyższego od kwietnia ubiegłego roku. Niewiele jej ustępowały rosnące do środy po 0,7 proc. S&P 500 i Nasdaq Composite. Nieznacznie osłabił się dolar, a rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych zeszła do 3,87 proc., a więc tu ruch także był niewielki.

Roman Przasnyski analityk rynków finansowych

Roman Przasnyski analityk rynków finansowych

fot. mat. prasowe

Na głównych giełdach naszego kontynentu dominowały spadki. DAX i FTSE 250 zniżkowały po symboliczne 0,1–0,3 proc., a CAC 40 tracił 1,5 proc. Odzwierciedlający koniunkturę na szerokim rynku Stoxx Europe 600 rósł z kolei o 0,6 proc. Mocno, bo aż o 2,8 proc., w górę poszedł wskaźnik rynków wschodzących, na co złożyła się nie tylko poprawa nastrojów w Szanghaju i Hongkongu, ale także spore zwyżki części parkietów naszego regionu oraz indeksów giełd Ameryki Południowej.

Warszawski parkiet traci impet

Trwa dobra passa na naszej giełdzie, jednak główne indeksy idą w górę z coraz większym mozołem, a wskaźnik najmniejszych firm od dwóch tygodni traci na wartości. Przyczyn tej ostatniej tendencji należy upatrywać w czynnikach lokalnych, głównie obniżonej aktywności rodzimych inwestorów indywidualnych oraz niewielkiego zainteresowania funduszami akcyjnymi, mimo że sWIG80 silnie zwyżkuje zarówno od początku roku, jak i w dłuższym horyzoncie. Do środy indeks małych firm tracił 0,6 proc. Nie powinno to stanowić powodu do niepokoju, lecz trzeba traktować w kategoriach korekty, tym bardziej w kontekście sięgającego 2,7 proc. skoku sprzed trzech tygodni. Jednocześnie może to stanowić sygnał nadchodzącej korekty w pozostałych segmentach rynku. WIG20 idzie w górę trzeci tydzień z rzędu, tym razem o 0,4 proc. Próba ataku na poziom 2200 punktów może być trudna i niewykluczone, że niepowodzenie może skutkować nieco większym cofnięciem się indeksu, a decydująca będzie atmosfera w otoczeniu. WIG20 w ujęciu dolarowym rósł o 0,5 proc. Dalsze osłabienie amerykańskiej waluty byłoby czynnikiem sprzyjającym indeksowi naszych dużych firm. W fazę korekty zdaje się wchodzić mWIG40, który tracił do środy 0,65 proc. Warto pamiętać, że poprzednie dwa tygodnie to okres silnych jego zwyżek, co po części było zasługą skoku notowań spółek energetycznych.

Z sytuacji na rynku miedzi oraz z zapowiedzi stymulowania chińskiej gospodarki korzystały akcje KGHM, które szły w górę o 3,9 proc. Na razie trudno jednak mówić o przełomie i wykrystalizowaniu zdecydowanej tendencji. Trwające od kilku tygodni próby wyjścia powyżej 120 zł kończą się niepowodzeniem.

Wiceliderem w gronie blue chips były zwyżkujące o 3,3 proc. papiery mBanku. Po trwającym od października ubiegłego roku rajdzie wzrosły one o 168 proc. i wróciły do poziomu z lutego 2022 r. Po krótkiej korekcie do wzrostowego trendu starają się wrócić walory PZU, drożejące do środy o 2,1 proc. To już trzeci wzrostowy tydzień z rzędu, ale bykom nie udało się wywindować kursu akcji powyżej 40 zł. Po publikacji wyników finansowych oraz przedstawieniu planów o 1,9 proc. w górę szły akcje Orange. Byki z trudem odrabiają straty z maja i czerwca w przypadku papierów Allegro, które zwyżkowały o 1,6 proc. Akcje PGE nie korygowały przekraczającego 15 proc. skoku z poprzedniego tygodnia, drożejąc do środy o 0,7 proc., ale nie zdołały przebić się powyżej 8,5 zł. Po niedźwiedziej stronie rynku wyróżniały się taniejące o 1,6 proc. papiery LPP. O 1,5 proc. w dół szły walory Santandera. Po silnych wahaniach z pierwszej połowy lipca uspokoiły się nastroje na rynku akcji JSW, które traciły do środy 1,5 proc., utrzymując się w trendzie bocznym, trwającym od maja. Nie słabnie tendencja spadkowa papierów Pepco, które traciły 1 proc. i znalazły się na poziomie najniższym od listopada 2022 r. Od początku roku tanieją już o ponad 11 proc., a w ciągu ostatnich 12 miesięcy – o ponad 20 proc. Na ten stan rzeczy pewien wpływ mogą mieć kłopoty Steinhoff International, skutkujące wnioskiem o restrukturyzację, firmy pośrednio kontrolującej Pepco Holdco Limited.

Indeksowi średnich firm nie pomagały już akcje spółek energetycznych, z których jedynie walory Taurona zwyżkowały o 2,5 proc. Walory Enei szły w dół o 1,7 proc. Tym razem liderem były rosnące o 7 proc. akcje Mobruku, a niewiele ustępowały im rosnące po 6 proc. walory CI Games i CCC. Po 5 proc. w górę szły papiery Grupy Pracuj i Bumechu. To nie wystarczyło, by obronić indeks przed spadkiem. O ponad 7 proc. taniały bowiem akcje Develii, o 5,5 proc. w dół szły papiery Wirtualnej Polski, a o nieco ponad 4 proc. – akcje Ciechu. Do akcji Develii dołączyły walory Dom Development, spadające o 3,5 proc. WIG-nieruchomości tracił 2,4 proc. i był to wynik najgorszy spośród indeksów branżowych. Nie należy jednak zapominać, że od początku roku rośnie już o niemal 43 proc. i wraz z WIG-budownictwo lideruje branżowej stawce. Po przekraczającym 14,5 proc. skoku z poprzedniego tygodnia niemal 3-proc. korekcie uległy papiery Budimeksu.

Surowce nadal drożeją

Nie słabnie tendencja wzrostowa na większości rynków towarowych. To efekt głównie osłabienia obaw przed recesją w światowej gospodarce, nadziei na bliskie zakończenie cyklu zaostrzania polityki pieniężnej oraz słabości dolara. CRB Index do środy szedł w górę o 1,6 proc. i był to już czwarty wzrostowy tydzień z rzędu. Licząc od początku roku, zwyżka sięga skromne 1 proc., ale od czerwcowego dołka przekracza już 10,5 proc. Bardzo prawdopodobne jest przełamanie trendu spadkowego, trwającego od czerwca ubiegłego roku. Wzrost cen surowców to z jednej strony sygnał pozytywny, świadczący o niezłej kondycji światowej gospodarki, z drugiej jednak może niekorzystnie wpływać na zjawiska dezinflacyjne.

W segmencie surowców energetycznych sytuacja była zróżnicowana. Amerykańska ropa naftowa WTI drożała do środy o ponad 3 proc., dochodząc do 79,5 dolara za baryłkę, a więc do poziomu najwyższego od kwietnia. Tendencja wzrostowa utrzymuje się piąty tydzień z rzędu. Cena europejskiej Brent rosła o 2,5 proc., przekraczając 83 dolary za baryłkę. Po około 1 proc. w dół szły ceny gazu, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie. Nadal jednak pozostają one na podwyższonym poziomie, po silnych wzrostach z połowy czerwca. Drugi tydzień z rzędu drożeje węgiel, tym razem o 6,5 proc., po przekraczającym 21 proc. skoku z poprzedniego tygodnia.

Drożeje większość metali przemysłowych. Notowania kontraktów terminowych na miedź poszły w górę o 2,5 proc., ale trudno na razie mówić o wykrystalizowaniu wyraźnej tendencji. Od trzech tygodni trwają zmagania popytu i podaży, nieprzynoszące przewagi żadnej ze stron. Rozwój sytuacji będzie zależał od działań chińskich władz. O niepełna 1 proc. drożało aluminium. Nieznacznie w górę szły ceny platyny, o ponad 2 proc. zniżkowały notowania palladu. Czwarty tydzień z rzędu drożeje złoto. Tym razem jego notowania wzrosły o niecałe 0,5 proc., dochodząc w czwartkowy poranek do 1975 dolarów za uncję.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?