Powell popsuł nastroje
Gdy pojawiły się szanse na zakończenie trwającej na większości parkietów od kilku tygodni spadkowej korekty, na kongresową mównicę wszedł ze swym sprawozdaniem szef Fed i zakomunikował dość jednoznacznie determinację tego gremium w kwestii walki z inflacją, która wciąż niechętnie ustępuje pola. Nie tylko zresztą w Stanach Zjednoczonych, gdzie już rysowała się perspektywa stopniowej dezinflacji, ale też na naszym kontynencie, a szczególnie w Niemczech, gdzie nie widać tendencji osłabienia dynamiki wzrostu cen. Pierwsza reakcja Wall Street na wystąpienie Jerome’a Powella była dość nerwowa, ale nieprzesadnie. W efekcie do środy, co ciekawe, najmocniej ucierpiał Dow Jones, zniżkując o 1,8 proc., a bardziej z reguły wrażliwy na posunięcia polityki monetarnej Nasdaq Composite tracił 1 proc. S&P 500 spadał o 1,3 proc. Podobny jest układ sił w średnim terminie. Od początku roku średnia przemysłowa traci 1 proc. S&P 500 zwyżkuje o 4 proc., a indeks firm technologicznych idzie w górę o 10,5 proc.
Na głównych parkietach naszego kontynentu sytuacja nadal wygląda bardziej optymistycznie, mimo zdawałoby się, większych problemów zarówno z koniunkturą gospodarczą, jak i sytuacją geopolityczną. Do środy DAX szedł w górę o 0,3 proc., a FTSE 250 i CAC40 zniżkowały po 0,3–0,4 proc. Ten ostatni zachowuje się wręcz rewelacyjne, bijąc historyczne rekordy, choć przecież Francja gospodarczą potęgą w ostatnim czasie nie jest. W szerszej perspektywie już tak dobrze nie jest. Stoxx Europe 600 do środy zniżkował o 0,9 proc., a do rekordów sporo mu brakuje. Rynki wschodzące, choć nie wszystkie i w niejednakowym stopniu, negatywnie odczuły sygnały płynące z Fed i idące za nimi umocnienie się dolara. Do środy MSCI Emerging Markets tracił 1,6 proc., niwelując połowę zwyżki z poprzedniego tygodnia. Słabo radziły sobie główne parkiety azjatyckie oraz spora część przedstawicieli naszego regionu. Indeks w Hongkongu zniżkował o ponad 3 proc., a w Szanghaju spadek przekroczył 1,5 proc. U nas na plusie były indeksy w Ukrainie, Rosji, Bułgarii i Turcji, ale pozostałe kończyły tydzień spadkami.
GPW wraca do trendu
Coraz więcej sygnałów sugeruje, że warszawski parkiet kończy łagodną korektę spadkową i stara się wrócić do trwającej od października ubiegłego roku tendencji zwyżkowej. W tym procesie w ostatnich dniach przodują indeksy średnich i małych spółek. WIG20 do środy rósł o zaledwie 1 proc. Wzrostowy impet z poprzedniego tygodnia przyhamowany o niemal połowę między innymi wskutek osłabienia polskiej waluty, choć akurat WIG20 przeliczony na dolary zwyżkował o 1,4 proc., w przeważającej mierze to zasługa poniedziałkowego skoku o prawie 3 proc., czyli w czasie gdy dolar jeszcze nie zyskiwał na wartości. Wskaźnik blue chips próbuje zbliżyć się do 1900 pkt, czyli do poziomu najwyższego z początku lutego. Do środy najbardziej pozytywnie wyróżniał się mWIG40, zwyżkując o 3,3 proc. Od początku roku rośnie o prawie 11 proc., ustępując jedynie indeksowi najmniejszych spółek, który w ostatnich dniach zwyżkował o 1,7 proc., a od początku roku zyskuje 15 proc., a więc prawie czterokrotnie więcej niż WIG20.
W gronie największych firm przeważały byki, a najlepiej radziły sobie w przypadku akcji Dino, które do środy zwyżkowały o prawie 5,5 proc., osiągając poziom najwyższy w historii. Na dobrej drodze do analogicznego osiągnięcia są papiery Kruka, które drożały do środy o 4,4, proc. Od prawie dwóch tygodni spadkową tendencję próbują odwrócić walory Cyfrowego Polsatu. Tendencja ta w krótkoterminowym horyzoncie trwa od końca stycznia, ale patrząc z dłuższej perspektywy, od października 2021 r. W tym czasie straciły niemal połowę wartości. Do środy rosły o 3,75 proc. Straty, choć nieco mniejsze, próbują odrabiać papiery Pekao SA, zwyżkujące o 2,7 proc., oraz niewiele mu ustępujące akcje Santandera. Sięgającą od czerwca ubiegłego roku prawie 50-proc. stratę mają do odrobienia walory PGE, ale na razie podskoczyły o 2,5 proc. Pogarszająca się sytuacja na rynkach surowcowych sprawiła, że do środy akcje KGHM zniżkowały o 3,75 proc., a spadkowa tendencja w ich przypadku utrzymuje się niemal od pierwszych dni roku.