Styczniowe stopy zwrotu na rynkach finansowych, w szczególności na rodzimej giełdzie, aż proszą się o szerszy komentarz. Zwłaszcza że przyniosły jakże pozytywną odmianę w stosunku do mocno rozczarowującego 2022 roku, o którym wielu inwestorów wolałoby zapomnieć.
Styczeń 2023 przyniósł zwyżkę WIG o 6,7 proc. Spróbujmy spojrzeć na ten wynik przez pryzmat rozmaitych historycznych statystyk, które – jak wiadomo z doświadczenia – potrafią zawierać w sobie cenne wskazówki również na przyszłość.
Szczypta statystyk
Po pierwsze, w oczy rzuca się fakt, że tegoroczny styczeń zaprezentował się zdecydowanie lepiej niż w poprzednich trzech latach, kiedy każdorazowo WIG był na minusie (-2,5 proc. w I 2022, -1,8 proc. w I 2021 i -3,9 proc. w I 2020). Poprzednio indeks wypracował w styczniu co najmniej tak dobry lub lepszy rezultat jeszcze w… 2012 roku (+8,8 proc.).
A jak ten wynik wygląda na tle dłuższej historii? Wzięliśmy pod uwagę ostatnie ćwierć wieku. Okazuje się, że tegoroczny styczeń na GPW był siódmym najlepszym w całym tym okresie (dane w tabeli). Warto w tym miejscu pokusić się o ważne rozróżnienie. Jeśli pod uwagę wziąć tylko te przypadki (2012, 2002, 1999), w których styczniowe sukcesy następowały po spadkowym roku (bo tak jest obecnie), to tegoroczny styczeń plasuje się na czwartej pozycji wśród najlepszych. Ten podział zastosujemy też do dalszych rozważań.