Prognozy analityków. Co przyniesie giełdzie 2023 rok?

Z zebranych przez „Parkiet” prognoz specjalistów z banków i domów maklerskich wynika, że nadchodzący rok powinien być dla posiadaczy akcji lepszy niż mijający. Jednak w I połowie roku nie można wykluczyć jeszcze jednej fali spadków.

Publikacja: 29.12.2022 21:00

Prognozy analityków. Co przyniesie giełdzie 2023 rok?

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Ten rok rozczarował posiadaczy akcji – główny wskaźnik WIG pod koniec grudnia był około 18 proc. niżej niż na początku stycznia, a WIG20 tracił około 22 proc. Co przyniesie warszawskiej giełdzie kolejnych 12 miesięcy?

parkiet.com

Optymizm w prognozach

Większość ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, z optymizmem wyczekuje 2023 roku. Biorąc pod uwagę średnią z zebranych przez nas prognoz, WIG, który oscyluje teraz wokół 57 tys. pkt, powinien zakończyć przyszły rok na poziomie 62 690 pkt, co oznaczałoby wzrost o ponad 9 proc.

Rozpiętość prognoz jest jednak dość duża i waha się od 54 tys. do ponad 70 tys. pkt.

Czytaj więcej

Akcje tych indeksowych prymusów wciąż mają potencjał

Nieco łatwiej o zyski może być zdaniem specjalistów w segmencie największych spółek. Średnia prognoz zakłada, że WIG20 powinien zakończyć rok 2023 na poziomie prawie 2000 pkt, co oznaczałoby prawie 12-proc. stopę zwrotu. Najbardziej optymistyczna prognoza zakłada zwyżkę przekraczającą 30 proc. (2350 pkt).

Z przewidywań ekspertów wynika jednak, że pierwsze półrocze nowego roku będzie mniej korzystne dla posiadaczy akcji. Część ekspertów wskazuje bowiem na ryzyko wystąpienia kolejnej fali spadków. Mimo oczekiwanych burzliwych pierwszych miesięcy nowego roku prognozy zakładają, że na koniec czerwca główne indeksy będą bardzo blisko aktualnych poziomów – WIG20 ma osiągnąć pułap 1802 pkt, a WIG 56 770 pkt.

Oczekiwane odbicie

Jako jeden z głównym argumentów za powrotem dobrej koniunktury na GPW analitycy podają niskie wyceny, które w dużej mierze zdyskontowały już szereg potencjalnych negatywnych czynników. – Pierwsza połowa przyszłego roku to hamowanie w gospodarce, druga połowa to wybory. Do tego cały czas wisi nad rynkiem ryzyko Polski jako kraju frontowego, co negatywnie przekłada się na rynek akcji i nie przyciąga kapitału zagranicznego. Wiele tych czynników pewnie już jest w cenach, co powinno pozytywnie wpływać na giełdę. Na koniec roku powinniśmy zobaczyć indeksy na zielono, aczkolwiek pierwsza połowa 2023 r. może przynieść nieznaczne spadki – zakłada Bartłomiej Zalewski, dyrektor ds. produktów inwestycyjnych w Alior Banku.

Zdaniem Kamila Cisowskiego, dyrektora analiz i doradztwa inwestycyjnego w DI Xelion, powody do optymizmu dają wyniki w trzech ostatnich miesiącach, gdy WIG20 zyskał ok. 25 proc. i był w tym czasie jednym z najsilniejszych indeksów na świecie. – Spodziewamy się potencjalnie trudnego I kwartału, ale też późniejszego potwierdzenia rozpoczęcia hossy. Nie wierzymy w pogłębienie tegorocznych dołków, co najwyżej kilka tygodni niepewności – uważa ekspert. Jego zdaniem wiele wskazuje na to, że przyszły rok może należeć do rynków wschodzących, w tym Polski, a najbardziej wyczekiwana recesja w historii okaże się krótka i płytka. – Gwałtowne spadki cen gazu i energii w Europie również uważamy za ważny powód do optymizmu – podkreśla Cisowski.

Eksperci zwracają uwagę na dwa czynniki, które w 2023 r. mogą poprawić postrzeganie krajowego rynku akcji przez inwestorów zagranicznych. – Dla GPW silnym impulsem może być także rozstrzygnięcie przyszłorocznych wyborów parlamentarnych oraz coraz bliższa perspektywa zakończenia wojny w Ukrainie. Te dwa czynniki będą miały bezpośrednie przełożenie na decyzje inwestorów zagranicznych – uważa Maciej Bobrowski, szef analityków DM BDM.

Duże spółki czy mniejsze?

– Spodziewamy się, że duże spółki mogą kontynuować swoją relatywną siłę, którą pokazały w IV kwartale, ale jak to zazwyczaj bywa, na dalszym etapie hossy pałeczkę przejmą małe i średnie firmy. Wiele będzie w tej kwestii zależało od dwóch czynników. Ewentualny rozejm w Ukrainie lub jakiekolwiek nieformalne wygaśnięcie konfliktu powinno sprzyjać normalizacji cen energii i być korzystne dla spółek spoza WIG20 – wskazuje Cisowski. Podkreśla, że relatywna siła lub słabość głównego indeksu będzie zależała jednak w dużej mierze od banków, a ich zachowanie może z kolei być bardzo powiązane z wynikiem wyborów. – Trudno nam uwierzyć w to, że temat kredytów opartych o WIBOR miałby nabierać tempa, więc zakładamy roboczo, że WIG zachowa się lepiej niż WIG20, ale różnica nie będzie duża i wypracowana zostanie w II połowie roku – ocenia Cisowski.

Czytaj więcej

Rok 2022 pod znakiem bessy: skala przeceny zaskoczyła analityków

Z kolei Zalewski bardziej skłania się ku mniejszym spółkom. – W ostatnim kwartale 2022 r. widać było ożywienie wśród dużych spółek. Po imponującym wzroście z połowy października wygląda na to, że kapitał może szukać częściowej realizacji zysków i szukania niedowartościowanych średnich i małych spółek – uważa. Jego zdaniem o przyszłości dużych spółek mogą decydować ryzyka specyficzne, takie jak: wyrok TSUE (banki), zamrożenie cen energii (energetyka), jak i systematyczne: spadki cen surowców (spółki wydobywcze i chemiczne). – Branżą, która może pozytywnie zaskoczyć, są twórcy gier. W czasach wysokiej inflacji na świecie ludzie będą korzystać z tańszych form rozrywki, jaką są właśnie gry wideo – argumentuje ekspert Alior Banku.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty