Ubiegły rok dla banków z GPW był udany pod względem wyników. To pozwala pożyczkodawcom podzielić się wypracowanym zyskiem z akcjonariuszami. Zdaniem niektórych analityków propozycje nie są jednak nadmiernie hojne.
2,3 mld zł od PKO BP
W ubiegłym roku polski sektor bankowy wypracował 8,85 mld zł zysku netto. Rok wcześniej sektor bankowy osiągnął z kolei stratę. W efekcie wielu inwestorów liczyło na to, że z zysków za 2021 r. oraz poprzednich lat zostaną wypłacone lukratywne dywidendy.
– Banki mają cały czas sporą nadwyżkę kapitałową. Duża jej część jest wyodrębniona jako kapitał niepodzielony i miał on być w zamierzeniu wypłacony jako ekstradywidenda. Wydaje się więc, że propozycje wypłat dywidend banków komercyjnych nie są nadmiernie hojnie. Warto też pamiętać o wymogach regulacyjnych i o tym, co dzieje się w gospodarce. Wiemy już, że gospodarka będzie spowalniać i KNF bierze to pod uwagę, dlatego będzie utrzymywała swoje wymogi dotyczące wypłat. Regulator będzie też zachęcał banki do konwersji kredytów frankowych w ramach programów ugodowych – przyznaje Michał Konarski, analityk BM mBanku.
Dodaje, że kiedy pojawiły się propozycje wypłat KNF to nie do końca była to niespodzianka. – Największym zaskoczeniem było prawdopodobnie PZU, gdzie narracja, w której ubezpieczyciele mogą wypłacić 50 proc. zysków z 2020 r. i 50 proc. z 2021 r. była negatywnym zaskoczeniem – mówi analityk BM mBanku.