Poprawa nastrojów znalazła odbicie m.in. w spadku oprocentowania kontraktów CDS kwotowanych dla europejskich rynków wschodzących. Również krzywe dochodowości uległy przesunięciu w dół. Ponownie sporym zainteresowaniem cieszą się oferty obligacji takich państw, jak Czechy, Węgry czy Polska - duży popyt zgłaszany jest zarówno na papiery denominowane w walucie krajowej, jak i na euroobligacje. Rynek zdołał odzyskać stabilność, a zaufanie inwestorów do emerging markets powróciło mimo wielu ich niedoskonałości będących efektem kryzysu.
[srodtytul]Węgry - powrót z dalekiej podróży[/srodtytul]
Gospodarka Węgier przeszła daleką drogę, od kiedy w październiku 2008 r. została zmuszona o wystąpienia o pomoc finansową do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W styczniu 2010 r. rząd węgierski z powodzeniem plasuje na rynku 2 mld euroobligacji denominowanych w dolarze amerykańskim, a także informuje, że nie ma już potrzeby korzystać z przysługujących Węgrom kolejnych transz pomocy MFW.
Deficyt finansów publicznych został ograniczony w minionym roku do 3,9 proc. PKB, co stanowi dobry wynik nawet w porównaniu z wysoko rozwiniętą gospodarką krajów Unii Europejskiej. Konsolidacja finansów publicznych była warunkiem otrzymania pomocy finansowej. Z kolei konsekwentne ograniczanie deficytu najprawdopodobniej zdecydowało o poprawie nastrojów inwestorów względem węgierskiej gospodarki oraz o wzroście zaufania.
Znalazło to wyraz nie tylko w umocnieniu forinta, ale także w wysokim popycie na obligacje tego kraju. W czasie wspomnianej już aukcji euroobligacji wartość złożonych zleceń kupna wyniosła 7 mld dolarów przy ofercie 2 mld USD. Również w czasie trzech kolejnych aukcji długu denominowanego w walucie krajowej popyt dwu-, trzykrotnie przekraczał podaż.