W polskim NBP złoto stanowi mniej niż 10 proc. rezerw. Mamy go 228,6 tony. Pod względem stanu posiadania znajdujemy się na 23 miejscu wśród banków centralnych świata. Jednak jeśli brać pod uwagę udział kruszcu w ogólnej wartości rezerw, wskakujemy na miejsce 13.
Na pierwszym miejscu pod każdym względem są Stany Zjednoczone. 8133,5 tony żółtego metalu stanowi niemal 80 proc. wartości rezerw. Nic dziwnego – w wielu bankach centralnych dużą część rezerw stanowią uznawane za najbezpieczniejsze papieru skarbowe USA. Rezerwa Federalna we własne papiery raczej nie inwestuje.
Do 2008 roku banki centralne na całym świecie raczej złota się pozbywały. Kryzys finansowy, który wybuchł w tamtym roku sprawił, że zaczęły wracać do „bezpiecznej przystani". Kupowały Rosja, Węgry... i Chiny. Tyle że w ich rezerwach, mimo wynoszących znacznie ponad 100 ton ubiegłorocznych zakupów, złoty nie dochodzi nawet do 5 proc. Nic dziwnego – Chińczycy maja największe rezerwy Nan świecie – niemal 3,2 biliona dolarów. A w USA jest tylko 130 mld dolarów – bo dodatkowo nie trzymają ich w dolarach...