Większość branż w sektorze przemysłowym została w większym lub mniejszym stopniu sparaliżowana pandemią. Można jednak znaleźć firmy, które wykazują się dość dużą odpornością na jej skutki.
Szansa na wzrost
Dla części producentów okres zarazy i ograniczenia z nią związane okazały się szansą na przyspieszenie wzrostu biznesu. Jednym z największych beneficjentów jest Mercator Medical. Pandemia spowodowała gwałtowny wzrost popytu na wyroby producenta rękawic medycznych, co znalazło odzwierciedlenie w wyraźnie lepszych od oczekiwań wynikach finansowych za I kwartał. – Zysk EBITDA wyniósł 35,2 mln zł, co oznacza najwyższy i nieporównywalny poziom do notowywanych przez spółkę w przeszłości. Analogicznie nieporównywalnie wysoki poziom osiągnął zysk netto, wynosząc 20,4 mln zł. Za tak znakomitymi wynikami stoi mocny wzrost popytu na rękawice ochronne przewyższający zdolności produkcyjne całej branży. Tym samym jednocześnie notowano wysokie wolumeny sprzedaży oraz wzrost cen. Na dodatek podstawowy surowiec, czyli kauczuk, nie drożeje. Powodem jest spadek cen ropy i jego pochodnych, a kauczuk syntetyczny jest właśnie taką pochodną. Silny związek cen kauczuku syntetycznego i naturalnego powoduje, że ceny również tego drugiego nie rosną. Moce produkcyjne spółki, ulokowanej w Tajlandii, praktycznie nie cierpią z powodu epidemii, nie ma też większych ograniczeń u dostawców zewnętrznych – wskazuje Adam Zajler, analityk Millennium DM. W dłuższej perspektywie, po epidemii, spółka liczy na utrzymanie popytu na rękawice spowodowanego wzrostem świadomości higienicznej.
Perspektywa znaczącej ekspansji Mercatora nie umknęła uwadze inwestorów. Notowania producenta po niezbyt głębokiej marcowej korekcie powróciły do trendu wzrostowego i są teraz wyceniane o prawie 400 proc. powyżej ceny z początku stycznia.
Kryzys na razie nie dotyczy Grupy Kęty. Co więcej, przyczynił się również do poprawy otoczenia rynkowego spółki.