Zdaniem Bartosza Pawlaka, zarządzającego w Baltic Capital TFI, do kontynuacji wzrostów niezbędny będzie dalszy napływ krajowego kapitału i poprawa wyników przez spółki. – W obecnych warunkach wydaje się, że istotna część wzrostu napływów już się zmaterializowała, a w kolejnych miesiącach kluczowa będzie selekcja spółek. Nadal preferowane będą sektory, które mogą być beneficjentami bieżącej sytuacji gospodarczej, czyli biotechnologia, budownictwo oraz spółki technologiczne – wskazuje Pawlak.
– Realne jest, że sWIG80 będzie dalej się dobrze prezentował, jak i to, że osłabnie. Szacowanie tych prawdopodobieństw w krótkim okresie jest karkołomne i zdecydowanie lepiej odpowiedzieć na pytanie, czy chcę mieć ekspozycję na te konkretne spółki, i jeśli tak, to w jaki sposób – zastrzega Łukasz Bugaj, menedżer komunikacji inwestycyjnej w AXA. Są dwa sposoby: fundusz małych i średnich spółek albo wybór konkretnych firm. – Indeksu kupić nie można i trudno go odwzorować. Są też dość istotne ograniczenia. Przykładowo we wtorek wczesnym popołudniem największy pozytywny wpływ na indeks miała MLP Group, której akcje zyskiwały o 10 proc. przy obrotach rzędu tylko 2,5 tys. zł – dodaje Bugaj.
Które spółki mogą zyskać?
Millennium DM stawia na Asseco Business Solutions, wskazując, że jedną z głównych zalet tej firmy jest zdolność do zwiększenia skali biznesu. „Sprawia to, że w 2019 r. mimo presji płacowej w sektorze IT marże spółki urosły do rekordowego poziomu. Stała się tym samym jedną z najbardziej rentownych firm na GPW. Jednocześnie należy nie tylko do firm najstabilniej wypłacających dywidendy, ale w obecnej sytuacji jedną z bardzo nielicznych spółek, która wypłaci dywidendę wyższą od ubiegłorocznej. Co prawda koncentracja na sektorze przedsiębiorstw oznacza, że Asseco BS nie jest w pełni odporne na spowolnienie gospodarcze, ale dzięki dużej zdolności do prowadzenia zdalnej działalności sama epidemia nie ma bezpośredniego na nią wpływu. Kryzys przyniesie ubytek liczby dotychczasowych klientów, ale przyspieszy też zamiany w kierunku e-commerce, co powinno przynieść zupełnie nowych klientów" – oceniają analitycy Millennium DM.
Pozytywnie oceniają też Ambrę mimo spadku przychodów z powodu pandemii (w najgorszym okresie nie powinien przekroczyć 20–30 proc.). „Korzystny z punktu widzenia spółki jest okres, w którym obostrzenia związane z koronawirusem były największe (marzec–kwiecień), gdyż Ambra wtedy generuje niskie przychody. Kluczowy jest okres bożonarodzeniowy, kiedy osiągany jest prawie cały roczny zysk. Zadłużenie netto Ambry było w ostatnich latach bliskie zera. Wprawdzie na koniec roku 2019/2020 może wynieść 30–40 mln zł, to nadal będzie to poniżej jedności EBITDA. Dlatego powinna kontynuować wypłacanie dywidend, ale może być niższa niż zeszłoroczne 0,7 zł na akcję" – dodano.