Budzi to obawy, że dojdzie do tego także w Polsce. – Nie chcemy zamykać całkowicie gospodarki tak długo, jak to będzie możliwe – powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki.
Niemcy, największa europejska gospodarka, w środę ogłosiły wprowadzenie nowych restrykcji, które media nazwały „lockdownem w wersji light". W miejscach publicznych będą mogli wspólnie przebywać członkowie tylko dwóch gospodarstw domowych i w maksymalnej liczbie dziesięciu osób. Teatry, opery, sale koncertowe, kina, parki rozrywki powinny być zamknięte od 2 do co najmniej 30 listopada. Zakazane będą imprezy rozrywkowe i rekreacyjne. Zamknięte mają być m.in. restauracje, bary, kluby, dyskoteki i puby. W ciągu ostatniej doby w Niemczech zarejestrowano 16,8 tys. nowych zakażeń, najwięcej od początku pandemii.
Francja, gdzie ostatnio było 36,5 tys. nowych zachorowań w ciągu doby, od piątku wprowadza kwarantannę narodową. Każde wyjście z domu musi być uzasadnione celami zawodowymi, medycznymi, opieką nad innymi albo zrobieniem zakupów. Każdy obywatel będzie musiał posiadać certyfikat wyjścia z domu uzasadniający jego wyjście, jak podczas kwarantanny wiosennej. Szkoły, żłobki i przedszkola pozostaną otwarte, podobnie jak miejsca pracy oraz sklepy. Praca zdalna jest zalecana tam, gdzie to możliwe. Zamknięte pozostaną bary i restauracje. Prywatne spotkania będą wykluczone, a publiczne zgromadzenia zabronione.
We Włoszech przybywa około 25 tys. zakażeń dziennie i władze wprowadziły niedawno nowe obostrzenia. Restauracje mają być otwarte maksymalnie do godz. 18, zdecydowano o zamknięciu teatrów, kin, sal koncertowych, siłowni, basenów, ośrodków fitness i wielu klubów sportowych. W niektórych regionach została wprowadzona godzina policyjna. W jej czasie dozwolone jest przemieszczanie się jedynie z uzasadnionych powodów związanych z wykonywaną pracą, w sytuacji wyższej konieczności i w nagłych przypadkach, związanych np. ze stanem zdrowia.
W Hiszpanii przybyło ostatnio 19,7 tys. zakażonych. Rząd ogłosił obowiązujący do 9 listopada stan zagrożenia epidemicznego, wprowadzający między innymi godzinę policyjną. Premier zapewnił, że jego rząd ma już wystarczające poparcie posłów do wydłużenia stanu zagrożenia do 9 marca. Wraz z nasileniem się infekcji na terenie Madrytu, Katalonii oraz Kastylii i Leonu władze tych wspólnot autonomicznych zapowiedziały w środę możliwość ogłoszenia kolejnych restrykcji w przemieszczaniu.