Polska waluta bije rekordy słabości. Ostatnie tygodnie przyniosły dynamiczne osłabienie złotego do euro i dolara. W ciągu trzech miesięcy cena wspólnej waluty w relacji do złotego skoczyła o prawie 5 proc., do 4,65 zł, czyli poziomu nienotowanego od 2009 roku. W tym samym czasie dolar umocnił się o ponad 7 proc., osiągając w ostatnich dniach poziom prawie 3,95 zł. Nie pozostaje to bez wpływu na sytuację spółek z warszawskiej giełdy, choć zdaniem analityków, efekt droższych walut, o ile rynkowy trend się nie odwróci, pojawi się w ich wynikach z pewnym opóźnieniem. – Warto zwrócić uwagę, że w wypadku pary USD/PLN dopiero marzec przyniósł widoczne umocnienie dolara do poziomów z października i listopada ubiegłego roku. W wypadku EUR/PLN faktycznie średnio w bieżącym kwartale euro było relatywnie mocniejsze, lecz łącznie zmiany kwartał do kwartału nie są na tyle duże, aby efekt ten był bardzo widoczny w wynikach. W wypadku utrzymania się trendu osłabiania polskiego złotego dopiero II kwartał może przynieść bardziej widoczny wpływ na wyniki spółek – uważa Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas.
Efekt droższego dolara
Korzyści z osłabienia złotego najszybciej odczują firmy uzyskujące swoje przychody w euro czy dolarze, które jednocześnie większość kosztów ponoszą w złotym. W takiej sytuacji znajdują się deweloperzy gier komputerowych. – W przypadku deweloperów gier efekt osłabienia złotówki można oceniać jako zdecydowanie pozytywny jako że znakomita większość przychodów (zazwyczaj pow. 95 proc.) generowana jest za granicą, natomiast baza kosztowa zlokalizowana jest w Polsce – wyjaśnia Michał Wojciechowski, analityk Ipopemy.
Efekt droższego dolara zauważalny powinien być w spółkach z branży IT. Wiele z nich istotną część przychodów generuje właśnie w tej walucie, a więc mocniejszy dolar (względem złotego) skutkuje większymi przychodami. Największym beneficjentem w tym gronie jest LiveChat, producent oprogramowania komunikacyjnego, który w amerykańskiej walucie realizuje praktycznie całość sprzedaży, a tylko znikomą część kosztów. W przypadku części firm wpływ ten może być jednak ograniczony. – W sektorze TMT słabsza waluta może wspierać spółki z dużą ekspozycją na rynki zagraniczne, takie jak Asseco Poland, Asseco SEE, Comarch, ale wpływ nie będzie bardzo widoczny, bo część kosztów ponoszonych jest w walutach obcych (pracownicy zatrudnieni w zagranicznych spółkach). Lekko negatywna będzie dla telekomów, które ponoszą pewne koszty w walutach obcych np. komponenty do budowy sieci 5G, ale to niewielki odsetek łącznych kosztów – wyjaśnia Dominik Niszcz, analityk Trigon DM.
Umocnienie dolara może stanowić szansę dla spółek wydobywczych uzależnionych od wahań cen surowców na światowych giełdach. W przypadku firm z sektora wydobywczego wpływ notowań dolara ma znaczenie, ponieważ w tej walucie wyceniane są miedź czy węgiel. Umocnienie dolara do złotego z zasady powinno w takiej samej skali wpłynąć na realizowany poziom przychodów, jednak należy również pamiętać, że nałoży się na to ruch w notowaniach surowców oraz wolumenów, więc efekt końcowy będzie wypadkową kilku czynników. – Wśród spółek z warszawskiej giełdy ekspozycję na amerykańską walutę mają KGHM i JSW, choć tu z pewnością umocnienie dolara wpływa na przecenę surowców i efekt nie jest w tym przypadku czysto pozytywny – wskazuje Krystian Brymora, analityk DM BDM.