Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Z danych ekonomistów PKO BP wynika, że dynamika kredytów była po korekcie o efekty walutowe ujemna (wyniosła -0,8 proc. rok do roku w porównaniu z 1,7 proc. w marcu). Relacja kredytów do depozytów spadła do 79,9 proc., jednego z najniższych poziomów w historii wskazującego na dużą przewagę depozytów nad kredytami (te pierwsze od lat rosną szybciej niż akcja kredytowa, co pandemia jeszcze wzmocniła za sprawą tarcz finansowych, spadku inwestycji i popytu na finansowanie z banków). Zdaniem ekonomistów PKO BP spadek tego wskaźnika powinien hamować, ale nadal nie widzą dużej przestrzeni dla silnej ekspansji kredytowej, ponieważ barierą jest popyt. Na koniec kwietnia wartość kredytów i innych należności przedsiębiorstw niefinansowych wobec banków wyniosła 352 mld zł, o 7,5 proc. mniej niż rok temu i podobnie jak w marcu (bez korekty o kursy walut). Kredyty bieżące spadły rok do roku o 15 proc. a inwestycyjne o 2 proc., ich wartości były podobne jak w marcu (odpowiednio 129 mld zł i 198 mld zł). Tempo wzrostu depozytów firm wprawdzie jest wciąż dużo wyższe niż dynamika kredytów, ale spowolniło (częściowo z powodu efektów wysokiej bazy), co może sugerować, że firmy zaczynały wykorzystywać swoją poduszkę płynnościową w oczekiwaniu na otwarcie gospodarki. Niebawem będą musiały zwracać część wsparcia otrzymanego z rządowych tarcz antykryzysowych, co także może w pewnym stopniu zmniejszyć ich nadwyżki gotówki i potencjalnie zwiększyć zapotrzebowanie na kredyty. Ożywienie w tym zakresie zdaniem bankowców nadejdzie najwcześniej pod koniec roku. Z kolei kredyty gospodarstw domowych były na koniec kwietnia warte 786 mld zł, o 1,4 proc. więcej niż rok temu i nieznacznie więcej niż w marcu. Nadal motorem są hipoteki złotowe, kredyty konsumpcyjne lekko się kurczą. Banki wskazują, że nadchodzi silne ożywienie gospodarcze i związany z tym wzrost zapotrzebowania na kredyty konsumpcyjne i hipoteczne. Przewidują, że kredyty złotowe mieszkaniowe w tym roku będą rosły w tempie dwucyfrowym, konsumpcyjne zaś w wysokim jednocyfrowym tempie.MR
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Obecnie nie ma planów dotyczących wezwań i wycofania z GPW spółek już notowanych, nie ma też planów dalszej prywatyzacji przez giełdę – poinformował nas MAP. Czyli na GPW zostanie 13 spółek z udziałem SP. Wycena tego portfela jest rekordowo wysoka.
Rynki akcji mają za sobą kolejny udany miesiąc, ale jednocześnie sierpień to początek bardziej problematycznej części giełdowego roku. Przyglądamy się poziomowi wycen na GPW, płytkiej, jak na razie, korekcie na rynku złota oraz sytuacji na krajowym rynku obligacji po lipcowej niespodziance z RPP.
Cła na unijne towary pośrednio uderzą w krajową gospodarkę, aczkolwiek jak dotąd inwestorzy nie spanikowali. Analitycy czekają na szczegóły porozumienia handlowego między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Co dalej z akcjami na GPW?
Siedem z 20 spółek wchodzących w skład WIG20 ma w akcjonariacie Skarb Państwa.
Podział akcji sprawia, że stają się one bardziej dostępne przede wszystkim dla mniejszych inwestorów. Jednak jego wpływ na zachowanie kursu może być mniej znaczący niż się powszechnie oczekuje.
31 lipca będzie pierwszym dniem notowań akcji Dino po ich podziale. Split planują też m.in. Comp i Neptis. Czy warto dzielić akcje oraz jakie ma to znaczenie dla inwestorów?