Wielka poprawa wyników banków, ale ryzykiem franki i pandemia

Patrząc na nominalne zyski banków i nie uwzględniając rentowności kapitałów czy aktywów, można by dojść do wniosku, że po pandemii nie ma śladu. Dotyczy to jednak tylko kredytodawców nieobciążonych walutowymi hipotekami.

Publikacja: 18.08.2021 05:00

Wielka poprawa wyników banków, ale ryzykiem franki i pandemia

Foto: Adobestock

Po I półroczu sektor bankowy ma łącznie 6,14 mld zł zysku netto, o 87 proc. więcej niż rok temu. Jeśli II półrocze nie przyniesie negatywnych niespodzianek, kolejna fala pandemii nie poskutkuje dużymi ograniczeniami gospodarczymi i odpisy kredytowe nie wzrosną, to sektor ma szansę na wypracowanie w całym roku 13,2 mld zł zysku netto – wynika z naszych szacunków.

Kto odbuduje zyski

Jednak obarczone są one dodatkowym i mocno niepewnym założeniem, że rezerwy na hipoteki frankowe będą podobne jak w całym I półroczu. Osiągnięcie zysku w okolicach 13 mld zł oznaczałoby ogromną poprawę, bo w 2020 r. branża wypracowała 0,3 mld zł straty netto (uwzględniamy w tym 2,56 mld zł ujemnego wyniku PKO BP spowodowanego rezerwą na hipoteki frankowe, gdyby nie to, sektor miałby w 2020 r. blisko 5 mld zł zysku). Byłby to także poziom podobny jak przed pandemią – w 2019 r. banki miały 13,9 mld zł zysku.

Dziewięć czołowych banków z GPW (PKO BP, Pekao, Santander, ING Bank Śląski, mBank, BNP Paribas, Handlowy, Alior i Millennium) w tym roku osiągnie łącznie 11,3 mld zł zysku netto – wynika ze średniej prognoz analityków obliczonej przez Bloomberga. Dla porównania rok temu wypracowały tylko 1,8 mld zł. Sam PKO BP odpowiada za 7,1 mld zł różnicy w łącznym zarobku tej grupy. Analitycy prognozują bowiem, że w tym roku wypracuje blisko 4,6 mld zł zysku netto dzięki wzrostowi podstawowego biznesu, niskim odpisom kredytowym i przy założeniu braku kolejnych rezerw na franki. To byłby rekordowy zysk w historii PKO BP. Po I półroczu, które mocniej jest obciążone w stosunku do II półrocza składkami na BFG, lider polskiego sektora bankowego ma 2,4 mld zł zysku netto. Poprawić ma się również Pekao i prognozy zakładają 1,86 mld zł zysku netto (to rezultat wciąż niższy niż przed pandemią, gdy bank osiągał po około 2,2 mld zł rocznie). To o 70 proc. wyższy zysk niż osiągnięty w obciążonym rezerwami na franki i kosztami restrukturyzacji 2020 r. Po I półroczu Pekao ma 850 mln zł zysku, a oczekiwana poprawa wynika m.in. z niskich kosztów ryzyka, odbudowy przychodów i braku rezerw na franki. O blisko jedną trzecią ma urosnąć w tym roku zarobek ING Banku Śląskiego, do 1,76 mld zł, czyli rekordowych poziomów w historii. Tu powody są podobne jak w przypadku Pekao z tą różnicą, że ING BSK szybciej zwiększa akcję kredytową i prawdopodobnie jako jedyny duży bank poprawi w tym roku wynik z odsetek pomimo niższych stóp procentowych. W I półroczu wypracował 1 mld zł zysku netto. Z kolei Bank Handlowy może zanotować w tym roku ponad 600 mln zł zysku netto, prawie czterokrotnie więcej niż w 2020 r. To (oprócz niskich kosztów ryzyka i działania) efekt wyjątkowo dobrego I kwartału, w którym miał niemal 400 mln zł dzięki jednorazowej transakcji sprzedaży dużego portfela obligacji. Alior dzięki niższym niż rok temu odpisom, niższym nawet, niż oczekiwał zarząd, oraz za sprawą dużej dyscypliny kosztów ma według prognoz osiągnąć w tym roku 360 mln zł zysku (po I półroczu wypracował 230 mln zł). W 2020 r. miał 310 mln zł straty.

GG Parkiet

Wspólnym mianownikiem wspomnianych banków jest to, że nie mają istotnego portfela hipotek frankowych lub w dużym stopniu objęli go rezerwami. Rezerwy banków mających te kredyty dołują ich zyski. Santander według prognoz zanotuje w tym roku 1,12 mld zł zysku wobec 1,24 mld zł rok temu, po I półroczu ma 370 mln zł zarobku. BNP Paribas może wypracować 790 mln zł zysku netto, czyli nieco więcej niż w 2020 r. (po sześciu miesiącach zarobił prawie 300 mln zł). mBank może osiągnąć 880 mln zł zysku w porównaniu z zaledwie 100 mln zł w 2020 r., po I półroczu ma blisko 430 mln zł zarobku. Millennium według prognoz ma zanotować 600 mln zł straty (w 2020 r. był symbolicznie na plusie), po półroczu ma ponad 500 mln zł straty.

Biznes idzie dobrze, ale...

– Największa niewiadoma to nie gospodarka, nie ryzyko kredytowe, ale franki. Jeśli pojawi w tym roku orzeczenie Sądu Najwyższego w tej sprawie, zwiększy się pewność orzeczeń sądowych, co będzie miało dwa skutki. Teraz banki nie uruchamiają ugód z frankowiczami, bo czekają na uchwałę SN. Jeśli jej treść zmusi je do uruchomienia ugód, to może się powtórzyć scenariusz taki jak w PKO BP, czyli kumulacja dużych rezerw w jednym kwartale. Drugi skutek uchwały SN to ujednolicenie linii orzeczniczej i zwiększenie prawdopodobieństwa w bankowych modelach szacowania rezerw frankowych, co także może oznaczać większe rezerwy – mówi Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. Ocenia, że także II półrocze upłynie pod znakiem rezerw, co mocno uderzyłoby w wyniki.

– Patrząc na działalność podstawową banków, nie widać dużych zagrożeń. Wyniki powinny być podobne jak ostatnio, na nawet w trendzie wzrostowym. Ożywienie na rynku kredytowym powinno wspierać wynik odsetkowy, podobnie jak większa aktywność klientów napędzać wynik prowizyjny. Odpisy, nawet pomimo pewnych ograniczeń pandemicznych, nie powinny być wielkie – mówi Sobolewski.

– Pytanie o wyniki to pytanie, czy popandemiczna sielanka się zakończy np. podwyżkami stóp czy wybuchem inflacji. Jeśli nie, wyniki będą dalej się poprawiać. Jeśli tak, mocno urosną rezerwy i skończy się odbudowa rentowności banków. Stawiam na ten drugi scenariusz – puentuje Marcin Materna, analityk Millennium DM.

Niższe odsetki i odpisy, wyższe prowizje i rezerwy frankowe

Polski sektor bankowy w tym roku notuje dużą poprawę wyników, co nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę silne odbicie gospodarcze i kiepskie rezultaty w pandemicznym 2020 r. Po całym I półroczu polski sektor bankowy (razem z bankami spółdzielczymi) ma łącznie 6,14 mld zł zysku, o 87 proc. więcej niż rok temu – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. Same banki komercyjne wypracowały równe 6 mld zł zysku netto, o prawie 110 proc. więcej niż rok temu.

GG Parkiet

Głównym źródłem wzrostu zysku – mimo cięcia stóp procentowych – były niższe odpisy kredytowe. W całym I półroczu wyniosły 3,32 mld zł, czyli były o 54 proc. (prawie 3,87 mld zł) niższe niż rok temu. Nadal widoczne jest odmienne zachowanie głównych źródeł przychodów operacyjnych. Wynik z odsetek, stanowiący teraz 67 proc. z nich, wyniósł w I półroczu 20,1 mld zł, co oznacza spadek o 11 proc. (2,5 mld zł). To głównie efekt cięcia stóp procentowych z wiosny 2020 r., które sprowadziły stawkę referencyjną do 0,1 proc. z 1,5 proc. Dane KNF wskazują, że marża odsetkowa netto na koniec czerwca wyniosła 2,03 proc. w porównaniu do 2,53 proc. rok temu i 2,63 proc. w ostatnich miesiącach przed pandemią. Różnica wydaje się nie aż tak duża, ale biorąc pod uwagę ogromne aktywa odsetkowe (warte ponad 2,1 bln zł) wpływ na wyniki jest ogromny. Na razie marża nie odbija i jeśli stopy procentowe nie pójdą w górę, trudno będzie o poprawę marży. Wynik odsetkowy będzie więc nadal na łasce wzrostu akcji kredytowej. Nadal jest na podobnych poziomach jak w poprzednich miesiącach, gdy zanotował dołek po cięciu stóp procentowych.

Dużo lepiej wygląda wynik z opłat i prowizji, który rośnie już od kilkunastu miesięcy. W I półroczu wyniósł 7,53 mld zł, czyli o 18 proc. (1,15 mld zł) więcej niż rok temu. Jego wzrost plus słabość wyniku odsetkowego spowodowały, że udział tego rezultatu w przychodach sektora urósł do 25,2 proc. z zaledwie 19,3 proc. w 2019 r. Duży wzrost zysku z opłat i prowizji to efekt rosnącej aktywności klientów, większej liczby transakcji kartami, sprzedaży kredytów, ubezpieczeń, ale też podwyżek w tabeli opłat.

Łącznie przychody operacyjne w I półroczu, ze względu na słabość wyniku z odsetek, wyniosły 29,8 mld zł, co oznacza spadek o 2 proc. rok do roku (niecałe 500 mln zł). W tym czasie koszty działania (bez amortyzacji) sięgnęły 29,8 mld zł, czyli zmalały o 4 proc. (650 mln zł). Spadek kosztów to efekt m.in. istotnego zmniejszenia składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny (są w tym roku niższe o jedną trzecią, czyli o prawie 1 mld zł). Wydatki pracownicze zmalały o 1 proc., do 6,6 mld zł, ogólnego zarządu spadły o 7 proc., do 7,9 mld zł (w nich wliczane są składki na BFG). Wskaźnik kosztów do przychodów na koniec czerwca wyniósł 63 proc. (56 proc. rok temu). Wskaźnik rezerw do przychodów urósł do 25 proc. z 22,4 proc. w czerwcu 2020 r. Istotne znaczenie dla dynamiki zysku netto miała także sprawa frankowa. W I półroczu tego roku banki z GPW zwiększyły rezerwy na ten cel łącznie o 2,3 mld zł i ta kwota wprost obciążyła zysk netto. Z kolei w I półroczu 2020 r. ta sama grupa zawiązała nowe rezerwy na franki w wysokości tylko 800 mln zł. MR

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?