Spółka tworząca portfel firm zależnych działających w branży OZE podpisała niedawno umowę dotyczącą dostarczenia od 2023 r. przez dziesięć lat łącznie 358 tys. MWh energii elektrycznej. Wartość umowy nie została ujawniona.

– Kontrakt z LPP obejmuje wolumen energii elektrycznej na poziomie 35,8 tys. MWh rocznie, która będzie produkowana przez własne źródła OZE, konkretnie dwie spółki zależne budowane przez Figene. Energia będzie dostarczana od stycznia 2023 r. – wyjaśnił prezes Figene Capital Janusz Petrykowski. Pierwotnie firma miała się angażować jedynie w inwestycje w energetykę wiatrową na lądzie. Od niedawna zaczęła jednak rozwijać także projekty fotowoltaiczne. – Inwestycje związane są z rosnącym zapotrzebowaniem na zieloną energię oraz wzmacnianiem naszej pozycji na rynku. Oprócz tego chcemy, aby nasze źródła energii uzupełniały się. Podczas gdy w okresie zimowym lepiej radzą sobie farmy wiatrowe, latem lepszą efektywność pokazuje fotowoltaika. Bacznie obserwujemy również rozwój morskich elektrowni wiatrowych – wyjaśnił Petrykowski. Na działalność Figene znaczący wpływ może mieć zniesienie ustawy 10H, która obecnie mocno hamuje powstawanie farm wiatrowych na lądzie. – Zniesienie wspomnianej ustawy jest niezbędne do zwiększania udziału OZE w krajowym miksie energetycznym. Liczymy na wejście w życie zapowiadanych od dawna zmian, ponieważ chcemy rozwijać projekty, które musiały zostać zamrożone – podsumował prezes.

W I półroczu Figene osiągnęło ponad 0,4 mln zł przychodów oraz 1 mln zł straty brutto. Od początku roku cena akcji spadła o ponad 50 proc., do 0,4 zł.