Otóż w tym samym czasie BUX spadał o 0,9 proc., mDAX o 0,8 proc., a CAC40 o 0,2 proc. Ta siła relatywna w pierwszej połowie sesji daje nadzieje na to, że warszawski rynek będzie kontynuował ruch po wczorajszym wybiciu. Przypominam bowiem, że WIG opuścił górą formację odwróconej głowy z ramionami, dając sygnał do ruchu powyżej średnich z 50 i 200 sesji. Na ten moment trudno wskazać czynnik fundamentalny wspierający wzrostowy scenariusz na rodzimym parkiecie. W kalendarium makro nie pojawiły się istotne odczyty, a Donald Trump chyba jeszcze śpi, bo ostatniego tweeta puścił 8 godzin temu. Czekamy zatem na otwarcie sesji w USA. Na ten moment (tj. 13.30) kontrakty na S&P500 spadają o 0,2 proc., co sugeruje, że szykuje się neutralne otwarcie, z lekką przewagą podaży.

Jeśli chodzi o spółki, to dziś motorem napędowym GPW jest PKN Orlen. Akcje koncernu drożały po południu o 2,5 proc. do 93,52 zł, co było najlepszym wynikiem w portfelu blue chips. Biorąc pod uwagę fakt, że jego udział w tym portfelu to aż 13,1 proc., nie jest przesadą pisanie, że to paliwowy gigant jest fundamentem dzisiejszej zieleni na naszym rynku. Dziś pojawiła się informacja, która może sprzyjać spółce. Otóż Orlen analizuje wykorzystanie innowacyjnej technologii od firmy Honeywell UOP o nazwie MaxEne, która może przyczynić się do generowania wyższej marży na paliwach i petrochemikaliach. Na drugim biegunie w portfelu WIG20 były CD Projekt i Play, tracące odpowiednio 3 proc. oraz 2,6 proc. w ramach korekt spadkowych. Na szerokim rynku najbardziej drożały akcje Trakcji (15,3 proc.), a najbardziej taniały papiery Ursusa (14,3 proc.). Na co najmniej rocznym maksimum znalazło się 7 spółek (m. in. Echo, Setanta, Unimot), a na analogicznym minimum trzy – Novaturas, Rafako i XTB. Wartość obrotów na półmetku sesji sięgnęła 467 mln zł.