Wioletta Pawłowska, analityczka BM Alior Banku

W Ameryce zapanował jeszcze większy niepokój po drugim przypadku zarażenia koronawirusem a główne indeksy notowały spadki. Pod opresją są teraz firmy podróżnicze i transportowe. Inwestorzy obawiają się, że zostanie wstrzymany ruch w kierunku Azji. Już krok w tym kierunku poczyniła Australia, na terenie której również zgłosiły się osoby zainfekowane wirusem, wstrzymując ruch w kierunku miejscowości Wuhan – źródła zarazy. Inne kraje, na które przeniósł się wirus to również Tajlandia, Francja, Japonia, Kanada i Korea Południowa. Na ten moment 2000 przypadków jest zainfekowanych a 56 osób zmarło na zapalenie płuc. WHO ogłosiła, że wirus jest poważnym zagrożeniem dla Chin, arena międzynarodowa jeszcze nie jest w niebezpieczeństwie. Nawiązując do sytuacji panującej w spółkach, traciły akcje United Airlines, American Airlines, Las Vegas Sands i Wynn Resorts. Wycena Boeinga szła w górę po pozytywnym nastawianiu amerykańskiego organu nadzoru lotniczego do postępów poczynionych w kierunku uziemionego modelu 737 Max. Po wynikach zyskiwał American Express oraz Intel. Piątkowa sesja to również historyczny moment dla indeksu DAX, który pokonał szczyt z 2018 roku i ustanowił nowe maksimum. Dzisiaj na zachowanie indeksu może mieć wpływ odczyt indeksu klimatu gospodarczego instytutu Ifo (prognoza 97). Chińczycy weszli w Nowy Rok Księżycowy. Celebrować będą w tym tygodniu, w związki z czym sesje nie odbędą się. Polska giełda, podobnie jak u zachodnich sąsiadów, kontynuowała trend wzrostowy. Wśród największych podmiotów najlepszą sesję zaliczył Tauron i PGNiG. Prezes PGNiG zapowiedział, że do końca 2020 roku spółka przedstawi zaktualizowaną strategię. Z jego wypowiedzi wynika, że konglomerat będzie rozwijał się w kierunku zielonej energii a spółka gotowa jest na przejęcia i budowę światowego czempiona zgodnie z niedawną wypowiedzią ministra J. Sasina. Dodatkowo po sesji PGNiG podała szacowany wolumen sprzedaży gazu ziemnego w IV kw. 2019 roku, który wyniósł 9,22 mld m sześc. wobec 8,58 mld m sześc. r/r. Amica zakłada, że z tegorocznego budżetu inwestycyjnego w wysokości 95 mln zł na transformację cyfrową trafi łącznie 20 mln zł. Dodatkowo spółka spodziewa się przychodów z przejęcia marki Fagor w 2022 roku.

Krystian Brymora, analityk DM BDM

W minionym tygodniu pojawił się nowy czynnik ryzyka, który zdeterminował handel, i który szybko może nie zniknąć z gł. czołówek mediów. Agresywnie rozprzestrzeniający się koronawirus z chińskiego Wuhan, bo o nim mowa, zebrał już ponad 80 ofiar (tydzień temu były 2), ponad 2800 jest zakażonych, a 30 tys. wymaga obserwacji. To oficjalne dane, choć skala reakcji chińskich władz jest tak ogromna, że problem może być większy niż się wszystkim wydaje. Dziś zdecydowano o wydłużeniu święta Księżycowego Nowego Roku o 3 dni do 02.02 powodując tym samym silniejszą przecenę kontraktów terminowych. Tracą surowce. Miniony tydzień indeksy wschodzące zakończyły ponad 2% spadkiem. S&P500 stracił 1%, gł. na ostatniej sesji tygodnia. W tym otoczeniu przecena WIG20 sięgnęła 1%, ale indeks utrzymał się powyżej najbliższego wsparcia 2140-2145 pkt. Ciążyły spółki górnicze (JSW -9%, PGNiG i KGHM -4%) w otoczeniu przeceny telekomów (Orange -7%) czy energetyki (PGE -4%). Z drugiej strony straty odrabiał CDR (+4%), a kolejny udany tydzień ma za sobą Dino (+4%). Ponownie lepiej wypadły małe i średnie podmioty, gdzie spółki powoli decydują się na publikację szacunkowych danych za 4Q'19. Sezon wyników oficjalnie rozpocznie się w czwartek 30.01 raportem PKN. W bieżącym tygodniu mamy pierwsze posiedzenie Fed w Nowym Roku. Rynek nie oczekuje zmian polityki monetarnej. Tydzień temu odbyło się już spotkanie EBC, na którym bank zapowiedział przegląd swojej polityki monetarnej do końca roku. Euro traciło po komunikacie. W piątek 31.01 UE opuści Wielka Brytania i trwający już od 2016 roku brexit stanie się faktem.

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Poniedziałkowa dwuprocentowa przecena tokijskiego indeksu oraz mocne spadki kontraktów na S&P500 oraz DAX przygotowują graczy znad Wisły do niskiego otwarcia się GPW. Pod koniec ubiegłego tygodnia została podjęta próba podniesienia WIG20 w stronę lokalnych oporów, jednakże końcówka sesji przyniosła osłabienie i zarówno benchmark blue chipsa jak i wskaźnik szerokiego rynku nie zdołały finiszować w okolicy swoich dziennych maksimów. Jedynie sWIG80 pozostał do końca sesji na wysokich poziomach pozwalając utrzymać korzystny bilans tygodnia. Na wykresie średnioterminowym indeks ten ma aktywne sygnały hossy, które mogą zostać zweryfikowane w kolejnych miesiącach, jednakże pierwszy miesiąc 2020.r. ma prawo przejść do historii jako kolejny styczeń o okazałej stopie zwrotu. Ostatnio tak mocne wzrosty otwierające rok miały miejsce w 2012.r., kiedy to efekt stycznia przyczynił się do zamknięcia bessy i pojawienia się nowego rynku byka. Dzisiaj wprawdzie za wcześnie jest na to, aby na podstawie wydarzeń sprzed 8 lat wysuwać jakiekolwiek wnioski na kolejne kwartały tym bardziej, że na Wall Street realizują się obawy związane z dalszymi możliwościami jankeskich byków. Wskaźniki impetu jak MACD czy RSI zachęcają do pogłębienia spadków przez DJIA zaś utrzymująca się negatywna dywergencja względem DJTA sprawia, że dalsza deprecjacja jest wysoce prawdopodobna. To znów mogłoby przyczynić się do uformowania podwójnego szczytu przez DAX, który wprawdzie ostatnio zaatakował długoterminowe opory, jednakże cały czas możliwy jest układ FAKE i zmiana trendu przez niemiecką Xetrę.