1,28 mln biletów sprzedały kina w Polsce w trwającym nadal drugim kwartale 2021 r. – wynika z danych Boxoffice.pl, do których uzyskaliśmy dostęp. To na razie raptem jedna dziesiąta widowni z analogicznego kwartału 2019 roku, czyli ostatniego roku przed pandemią. Branża zastrzega jednak, że to dane niepełne, nieobejmujące przedpremierowych pokazów czy filmów UIP i osiągnięte praktycznie w dwa tygodnie, i w związku z tym mówi o sukcesie. To nie oznacza, że poradziła sobie ze wszystkimi problemami, które przyniosła pandemia Covid-19.
Udany weekend
Deszcz, burze, grad. Taka była prognoza pogody dla Polski na miniony weekend i przynajmniej częściowo się sprawdziła. To m.in. dzięki temu kina, które ruszyły pod koniec maja, mogą mówić o dobrych wynikach. Co to teraz oznacza? Sieć kin Helios (Grupa Agory) podaje, że od piątku do niedzieli włącznie odwiedziło je 108 tys. osób. Grupa Agory, do której należy 50 kin wielosalowych w kraju, czyli ponad jedna trzecia tego segmentu i około jedna czwarta kinowego rynku w ogóle, jest, a przynajmniej wydaje się z tego rezultatu bardzo zadowolona. „To rekord frekwencji w multipleksach sieci po ich ponownym uruchomieniu w maju br., odnotowany pomimo nadal obowiązującego 50-proc. limitu sprzedaży miejsc" – podała grupa kierowana przez Bartosza Hojkę.
Ilu widzów zgromadziły w tym czasie kina w całym kraju, nie wiadomo. Pełnych danych brak. Na podstawie danych Heliosa można szacować, że ponad 400 tys. Dla porównania, w 2019 r. tylu widzów gromadził przed dużym ekranem nienajgorszy pod względem kasowym, ale zaledwie jeden film.
Filmowym hitem minionego weekendu była kontynuacja serii horrorów – premierowa „Obecność 3. Na rozkaz diabła". Tytuł ten obejrzało najwięcej widzów w całej Polsce, bo aż 145 tys., a w samej sieci Helios 50 tys. – podała Agora. Zastrzegła, że to wynik przy 50-proc. limicie sprzedaży biletów obowiązującym obecnie w kinach. Od 26 czerwca sięgnie 75 proc. foteli.