W kryzysie posiadanie gotówki zyskuje na znaczeniu

W trwającym kryzysie w najbardziej komfortowej sytuacji są podmioty, które mogą się pochwalić największym zapasem gotówki lub stabilnymi dochodami.

Aktualizacja: 30.03.2020 12:22 Publikacja: 30.03.2020 06:58

Foto: GG Parkiet

W obecnych, mocno niepewnych czasach kluczowe znaczenie odgrywają odpowiednie zasoby gotówkowe, które mogą pomoc spółkom przetrwać okres zawirowań gospodarczych. To oznacza, że inwestorzy muszą szybko sobie odświeżyć znaczenia takich pojęć jak płynność czy zadłużenie.

– Kluczowymi aspektami świadczącymi o silnym bilansie jest niski poziom zadłużenia, a także wysoki poziom gotówki generowanej z działalności operacyjnej. Warto tu patrzeć na takie wskaźniki, jak dług netto do EBITDA, konwersja EBITDA na przepływy z działalności operacyjnej czy tzw. free cash flow liczony jako przepływy pieniężne z działalności operacyjnej minus wydatki inwestycyjne – wyjaśnia Emil Popławski, analityk Erste Securities.

Producenci gier i oprogramowania mogą spać spokojnie

Biorąc pod uwagę sytuację płynnościową i zadłużenie, w najbardziej komfortowej sytuacji jest branża producentów gier wideo. Jej przedstawiciele w większości mogą się pochwalić stosunkowo dużym zapasem gotówki i nie posiadają zadłużenia odsetkowego. Koszty w dużej mierze ograniczają się do wynagrodzeń pracowników. Jakby tego było mało perspektywy ich biznesu wyglądają bardzo obiecująco, biorąc pod uwagę obecne, bardzo ograniczone możliwości spędzania wolnego czasu poza domem.

– Wydaje się, że wprowadzane przez kraje zalecenia o niewychodzeniu z domu powinny zwiększyć konsumpcję rozrywki w tym gamingu. Uważamy, że w lepszej pozycji są spółki wydające gry free-to-play, gdyż zakładamy, że dodatkowy popyt na tego typu gry będzie pochodził od osób, które wcześniej nie korzystały z takiej rozrywki, a zdecydowanie łatwiej jest ściągnąć gry F2P z Google Play czy AppStore niż kupić grę na PC czy konsolę – zauważa Konrad Księżopolski, szef analityków Haitong Banku.

W niezłej kondycji są również producenci rozwiązań informatycznych, jak Asseco, Comarch czy LiveChat. – Charakter pracy programistów pozwala w dużym zakresie na pracę z domu, także nie spodziewamy się dużego negatywnego wpływu obecnej sytuacji na realizację obecnych zleceń – uważa Księżopolski. – Wśród spółek z sektora IT preferujemy LiveChat ze względu na wysoką dywidendę i globalny model biznesowy, Asseco Poland, za którym przemawia atrakcyjna dywidenda oraz R22 z uwagi na stabilny subskrypcyjny model hostingu oraz ekspozycję na e-commerce – wskazuje.

W ocenie Popławskiego sektorami najbardziej odpornymi na panującą epidemię są spółki IT oraz producenci gier. – Z tego grona preferowalibyśmy takie podmioty jak Asseco Poland, CD Projekt, Ten Square Games czy 11 bit studios. W przypadku kryzysu może pojawić się długotrwały okres osłabienia złotego, co może być pozytywne dla całego sektora gamingowego, a także LiveChatu – argumentuje eskpert.

Stabilny dochód na wagę złota

W korzystnej sytuacji są branże, którym obecny kryzys nie ograniczył możliwości generowania dochodów. Do takich można zaliczyć telekomy, które mogą się pochwalić stabilnością osiąganych przychodów, co wynika z abonamentowego modelu sprzedaży ich usług.

– Po pierwsze, telekomunikacja ma model biznesowy oparty na przychodach z abonamentów (subskrypcji), co zapewnia generowanie przewidywalnych i stabilnych przychodów. Po drugie, zeszłoroczne i tegoroczne podwyżki cen usług telekomunikacyjnych będą wspierać ARPU w nadchodzących kwartałach, a co za tym idzie także i przychody – wyjaśnia Księżopolski.

Jego zdaniem powszechne przeniesienie pracy do domu oraz akcje pozostania w domu zwiększają popyt na usługi telekomunikacyjne, takie jak połączenia głosowe i wideo, transmisje danych mobilnych i konsumpcja płatnej TV/VOD. Równocześnie spodziewa się wyraźnie niższej sprzedaży sprzętu (telefonów) z powodu zamkniętych punktów obsługi klienta, ograniczonej migracji klientów, a także tymczasowo zamkniętych fabryk w Azji.

– Wśród telekomów wolimy te generujące wysokie wolne przepływy finansowe i płacące dywidendę, czyli Play i Cyfrowy Polsat – wskazuje Księżopolski.

Co u dweloperów?

Na brak gotówki nie mogą też narzekać deweloperzy, którzy byli w ostatnich latach głównymi beneficjentami mieszkaniowej hossy. – Wprawdzie deweloperzy posiadają dość duże zasoby gotówki, tutaj jednak trudniej ocenić obecny wpływ epidemii na biznes w dłuższym terminie. Trzeba też uczciwie zaznaczyć, że ostatnie informacje o wysokości posiadanej gotówki pochodzą z końca roku, gdy sytuacja była cokolwiek inna, stąd nawet część spółek, która wówczas raportowała wysoki poziom gotówki, koniec I kwartału może zakończyć z zupełnie innym stanem – zwraca uwagę Kamil Hajdamowicz, doradca inwestycyjny w Vienna Life TU na Życie.

W przypadku spółek przemysłowych sytuacja nie jest już tak różowa, zasoby gotówkowe i aktywa płynne (inwestycje krótkoterminowe) stanowią niewielką część aktywów obrotowych. – W normalnej sytuacji, z którą mieliśmy do czynienia gdzieś do połowy, może końca lutego, utrzymywanie dużych zasobów gotówkowych mogłoby zostać określone niegospodarnością, stąd trudno oczekiwać, by każda ze spółek była równie dobrze przygotowana na tę sytuację. W przypadku części firm wysokie zasoby gotówkowe wynikają z długiego cyklu operacyjnego, gdzie trzeba finansować bieżącą działalność.

Uważałbym też na spółki, które co prawda nie posiadały dużych zasobów gotówkowych, ale posiadały duże rezerwy w należnościach krótkoterminowych oraz zapasach. Z uwagi na zamrożenie gospodarki zarówno polskiej, jak i na rynkach eksportowych, część wcześniejszych zamówień może nie zostać odebrana, mogą również pojawić się zatory płatnicze – wskazuje ekspert.

Gotówka zostaje w spółkach

Pogorszenie perspektyw wywołane rozszerzającą się epidemią koronawirusa na świecie wymusiło na spółkach zmianę priorytetów. W sytuacji oczekiwanego (choć obecnie trudnego do oszacowania) spadku obrotów w wielu branżach zarządy stawiają na zabezpieczenie płynności finansowej. Część spółek, dotąd co roku dzielących się zyskiem z akcjonariuszami, ogłosiła, że zawiesza w tym roku wypłatę dywidendy. Na taki krok zdecydowały się już m.in. Atal, Alumetal, CDRL czy Sonel. Swoje plany dotyczące tegorocznej dywidendy będą musiały również zrewidować banki. Komisja Nadzoru Finansowego zaleciła kredytodawcom i ubezpieczycielom zatrzymanie w całości ubiegłorocznych zysków ze względu na obawę przed gospodarczymi skutkami epidemii koronawirusa. – Uważam, że brak wypłaty dywidendy w obecnym niepewnym otoczeniu jest dobrym krokiem części spółek, zwłaszcza wtedy gdy widoczne jest istotne pogorszenie sytuacji poszczególnych podmiotów. Większa ilość gotówki daje większy bufor bezpieczeństwa na wypadek przedłużania się obecnej sytuacji. W przypadku realizacji scenariusza, w którym dochodzi do upadłości części przedsiębiorstw „zwycięzcami" mogą stać się te firmy, które przetrwają. Będą one miały szanse zagospodarować rynek, bądź przejąć prawdopodobnie po atrakcyjnych cenach podmioty w gorszej sytuacji finansowej – wskazuje Mateusz Namysł, analityk mBanku.

Spodziewa się, że w najbliższym czasie będzie przybywać przedsiębiorstw decydujących się na pozostawienie wypracowanych zysków i rezygnację z wypłaty dywidendy. – W kolejnych dniach i tygodniach, jeśli kwarantanna społeczna będzie przedłużana, należy się także liczyć z możliwością rosnącej liczby podmiotów, która będzie chciała emitować akcje w celu poprawy płynności – uważa specjalista.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty