OKIEM ANALITYKA - co jest z tym złotym?

Poniedziałek mógł być lepszym dniem dla złotego, ale nie jest.

Publikacja: 31.01.2022 14:38

Marek Rogalski, główny analityk walutowy, DM BOŚ

Marek Rogalski, główny analityk walutowy, DM BOŚ

Foto: materiały prasowe

Mimo poprawy sentymentu na globalnych rynkach (piątkowe odbicie na Wall Street), po kilku godzinach dzisiejszego handlu, polska waluta jest najsłabsza w zestawieniach. Co ciekawe rynek zignorował lepsze dane nt. PKB za ubiegły rok, jakie o godz. 10:00 przedstawił Główny Urząd Statystyczny (wzrost o 5,7 proc. r/r). Nie widać też, aby złoty miał jakoś szczególnie czekać na posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, które zaplanowano na 8 lutego - spodziewana jest podwyżka stóp o 50 p.b., chociaż próbuje się wyceniać ruch o 75 p.b.

W weekend pojawiła się też informacja o nominacji prezydenta dla prof. Glapińskiego na drugą kadencję w roli szefa NBP - wydaje się, że dla Sejmu, który teraz ten wniosek będzie opiniować będzie to tylko formalność. Ale czy aby na pewno? Spekulacje wokół powołania komisji śledczej ds. Pegasusa zaczynają sugerować, że rządząca większość parlamentarna może być krucha. Rynki finansowe zdają się jednak nie brać scenariusza przedterminowych wyborów pod uwagę. Nie oznacza to jednak, że ryzyko polityczne w najbliższych tygodniach będzie niskie. Raczej odwrotnie - luty może upłynąć pod znakiem dalszej eskalacji relacji Warszawy z Brukselą w temacie funduszy unijnych. Na 16 lutego zaplanowano publikację przez TSUE wyroku dotyczącego mechanizmu warunkowości, który został zaskarżony przez Polskę i Węgry. Czy to zacznie się przekładać realne działania (nie tylko opinie) agencji ratingowych? Zobaczymy to okresowej rewizji ratingu od Fitcha, która spodziewana jest 18 lutego. Lokalnych wątków, które mogą szkodzić złotemu robi się, zatem dłuższa. Pomijam tu wątek Ukrainy, który poprzez stałe podtrzymywanie napięcia przez Rosję w kolejnych tygodniach, może podbijać ryzyko związane z całym regionem. Chociaż tutaj testem może być czwartkowa decyzja Banku Czech i reakcja notowań korony na kolejną podwyżkę stóp procentowych (o 50 p.b.). Cały czas trzeba mieć też na uwadze to, że perspektywy wyraźnego zaostrzenia polityki monetarnej przez FED w nadchodzących miesiącach mogą powodować, że inwestorzy będą bardziej selektywnie podchodzić do rynków wschodzących, wybierając tylko prawdziwe rodzynki.

Sytuacja na rynkach 31 stycznia

Dolar nieznacznie cofa się na szerokim rynku po tym, jak zmienił się sentyment na rynkach akcji - Wall Street zakończyła piątkowy handel wyraźnymi zwyżkami, a optymizm udzielił się też w Azji (chociaż rynek chiński jest zamknięty ze względu na obchody Nowego Roku). Najbardziej odbijają waluty Antypodów, ale i też dolar kanadyjski, funt, korony skandynawskie i euro (pośród G-10). Dużą zmienność notuje turecka lira (nie straciła mimo faktu odwołania szefa urzędu statystycznego), silny jest też rosyjski rubel (chociaż USA powołując się na dane wywiadowcze twierdzą, że Rosja zwiększa gotowość swoich wojsk przy granicy z Ukrainą; tym samym prezydent Biden zapowiedział dalsze zwiększanie obecności amerykańskich żołnierzy na wschodniej flance NATO). Pośród G-10 słabo zachowują się tylko jen i frank - brak zainteresowania bezpiecznymi przystaniami jest odbiciem obserwowanej poprawy globalnego sentymentu.

Jak długo to potrwa? Trudno ocenić, chociaż najbliższe dni mogą przynieść szereg ważnych danych makro z USA, które pomogą ocenić szanse, co do ruchu o 50 p.b. przez FED na marcowym posiedzeniu - mowa o odczytach ISM, oraz danych Departamentu Pracy. Jeżeli dane będą słabsze, to rynek pozostanie przy scenariuszu podwyżki o 25 p.b., co tym samym może dać pole do korekty dolara wobec innych walut. Cytowany dzisiaj przez agencje Raphael Bostic z FED przyznał, że preferowanym scenariuszem są podwyżki stóp o 25 p.b., ale ruch o 50 p.b. nie jest wykluczony w sytuacji utrzymywania się wyraźnie podwyższonej inflacji.

Słaby dolar mógłby dać szanse odreagowania tym walutom, których banki centralne w tym tygodniu będą aktywne i dostarczą "jastrzębich" argumentów - to dolar australijski i jutrzejsze posiedzenie RBA, ale i też funt oraz czwartkowe posiedzenie Banku Anglii. W naszym regionie uwagę przyciągnie posiedzenie Banku Czech. Inwestorzy będą też śledzić posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, chociaż tutaj "jastrzębich" akcentów może nie być wiele. Pozostając w temacie euro - dzisiaj uwagę zwrócą szacunki niemieckiej inflacji za styczeń.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Odczyt CPI z USA zatrzęsie złotym?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Sytuacja na rynkach 11 grudnia - dolar dalej zyskuje przed CPI
Waluty
Rynek boi się inflacji w USA?
Waluty
Jastrząb powrócił
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Chiny poprawiły nastroje
Waluty
Rynki ignorują geopolitykę