Wystąpienie prezesa EBC zinterpretowano jako zapowiedź zbliżania się ku końcowi okresu nadzwyczajnie luźnej polityki monetarnej w strefie euro. Dodatkowo do retoryki Draghiego szybko przyłączyli się prezesi banków centralnych Kanady i Wielkiej Brytanii, którzy zasugerowali, że zbliża się podwyżka stóp w ich krajach. Tak zgodny ton szefów dużych banków centralnych budzi podejrzenia, że zmiana retoryki była zaplanowanym i skoordynowanym działaniem. Rynek zinterpretował to jako sygnał zbliżania się zmiany cyklu w światowej polityce monetarnej, gdzie kierunek wyznacza Fed, już teraz podnoszący stopy. W rezultacie przeceniane były obligacje skarbowe w strefie euro. Rosnące rentowności wsparły natomiast wycenę euro. Kurs EUR/USD wyszedł na nowe tegoroczne maksima powyżej 1,14. Sygnały gotowości do zacieśniania polityki monetarnej i odbicie rentowności na rynkach bazowych szkodziło jednak złotemu. Kurs EUR/PLN przejściowo przekroczył 4,24, by później powrócić poniżej tego poziomu. Pomimo gorszego otoczenia międzynarodowego wciąż korzystne z punktu widzenia złotego są czynniki lokalne. Na początku przyszłego tygodnia dobrą kondycję gospodarki powinien potwierdzić odczyt PMI za czerwiec (spodziewamy się 53,8 pkt, wobec 52,7 w maju). Powinno to przemawiać za konsolidacją kursu EUR/PLN nieco powyżej 4,20 w nadchodzących dniach.