Opublikowano porcję istotnych danych makroekonomicznych, ale zostały one przez inwestorów potraktowane obojętnie. M.in. nie wystraszyły ich słabsze od zanotowanych w poprzednim miesiącu lipcowe wskaźniki PMI w przetwórstwie i usługach w Chinach ani też sporo niższa od prognoz dynamika czerwcowej sprzedaży detalicznej w Niemczech. Co ciekawe, na kurs EUR/USD bez wpływu właściwie pozostał wstępny odczyt lipcowej inflacji w strefie euro. Choć wskaźnik główny okazał się zgodny z oczekiwaniami rynkowymi, to jednak nieco wyższy okazał się wskaźnik inflacji bazowej. Eurodolar notowany był w poniedziałek w okolicach 1,1725–1,1745. Rynki finansowe czekały już, jak się wydaje, na mocniejsze wrażenia, w tym m.in. na wtorkowy wstępny odczyt PKB w strefie euro w II kwartale i czerwcowy deflator PCE w USA, a także piątkowe dane z rynku pracy USA. Te informacje zapewne nie pozostaną obojętne dla pary EUR/USD.
W Polsce opublikowany został wstępny odczyt lipcowej inflacji, która przyspieszyła do 1,7 proc. r./r. Dane nic nie zmieniają jednak, jeśli chodzi o perspektywy polityki monetarnej w kolejnych miesiącach. Złoty utrzymał mocne poziomy wobec USD i CHF, pozostając jednocześnie na słabszych poziomach wobec EUR. Pokonaniu bariery 4,25 przeszkadza wzrost napięcia między Komisją Europejską i Polską oraz negatywne komentarze agencji ratingowych dotyczące reformy sądownictwa.