Wynika z nich, że sytuacja w polskim sektorze przemysłowym w lipcu się pogorszyła. Wskaźnik PMI dla Polski w lipcu spadł do 52,3 pkt z 53,1 pkt w czerwcu wobec prognozy 53,2 pkt, co oznacza, że jest to najwolniejszy wzrost w polskim sektorze przemysłowym od ośmiu miesięcy. Złoty zareagował spadkiem notowań, ale wydaje się, że słabość naszej waluty jest przejściowa. Jednorazowy, gorszy od oczekiwań odczyt indeksu PMI w żaden sposób nie odzwierciedla prawdziwej sytuacji w sektorze, który jest w dobrej kondycji i ma potencjał do dalszego rozwoju.

Ten spadek aktywności w przemyśle wynika prawdopodobnie z wahań sezonowych, ponieważ latem dochodzi najczęściej do przerw technologicznych w największych przedsiębiorstwach.

Zatem nie ma podstaw do niepokoju, dlatego złoty powinien powrócić na ścieżkę umocnienia. Tym bardziej że w lipcu inflacja wzrosła do 1,7 proc. i znajduje się blisko celu inflacyjnego. Poza tym wysokie poziomy inflacji powinny utrzymać się również w kolejnych miesiącach ze względu na wzrost cen żywności. Udział tej kategorii w koszyku CPI wynosi aż 25 proc.

W konsekwencji na parze USD/PLN nadal powinien kształtować się trend spadkowy, tym bardziej że ostatnie dane makro z USA nie napawają optymizmem. W związku z tym scenariusz bazowy zakłada zejście kursu USD/PLN w rejon 3,49. W przypadku pary EUR/PLN możliwa jest dalsza stabilizacja notowań w okolicy 4,25 ze względu na jastrzębią retorykę EBC.