Pobrzmiewały także echa wtorkowych doniesień o tym, że niemiecki wymiar sprawiedliwości podał w wątpliwość legalność programu skupu aktywów EBC i tamtejszy Trybunał Konstytucyjny czeka obecnie na opinię w tej sprawie od swojego europejskiego odpowiednika. Zwłaszcza te ostatnie informacje negatywnie odbijały się na notowaniach wspólnej waluty oraz wycenie bundów.

Pomimo relatywnie silnego wstępnego odczytu PKB w strefie euro w II kwartale kurs EUR/USD spadł w środę w okolice 1,17. Dolar pozostawał mocniejszy wobec euro również mimo tego, że słabsze od oczekiwań okazały się lipcowe dane z rynku nieruchomości w USA oraz pomimo tego, że inwestorzy coraz bardziej powątpiewają we wzmocnienie presji inflacyjnej w USA w kolejnych miesiącach i tym samym w kolejną w tym roku podwyżkę stóp procentowych. Złoty umocnił się w środę w stosunku do euro (spadek kursu poniżej 4,27), do czego przyczynił się z jednej strony mniejszy globalny apetyt na wspólną walutę, a z drugiej nieco wyższy od oczekiwań wstępny odczyt PKB w II kwartale w Polsce. Coraz więcej wskazuje na to, że tempo wzrostu gospodarczego nad Wisłą wyniesie w tym roku co najmniej 4 proc. Dane te pozostają jednak na razie bez wpływu na politykę RPP, stąd rentowności polskich papierów skarbowych nie uległy większym zmianom.