Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2938 PLN za euro, 3,6350 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7227 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7991 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,484% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku walutowym przyniosło podtrzymanie popytu na PLN oraz inne waluty EM. Jest to wynikiem podbicia kursu EUR/USD z okolic 1,16606-1,17266 USD. Na rynku pojawiły się spekulacje, iż plan reformy podatkowej D. Trump'a oraz partii Republikańskiej może zostać opóźniony (napięcia na linii Trump-B.Corker). Euro otrzymało wsparcie w postaci mocny danych z Niemiec, które podbiły oczekiwania co do kontynuacji odbicia gospodarczego w Strefie Euro. Co ciekawe jednak trudno doszukiwać się mocniejszych reakcji na notowaniach – Puigdemont ogłosił powstanie deklaracji niepodległości regionu przy jednoczesnym odsunięciu w czasie „efektów" tego dokumentu (do czasu dalszych negocjacji z Madrytem). Obserwatorzy są generalnie zgodni, iż na realną niepodległości Katalonii nie ma większych szans, a gra toczy się o dalsze ustępstwa Madrytu wobec Barcelony. W szerszym ujęciu wycena złotego zależy obecnie głównie od wydarzeń na szerokim rynku i zachowania eurodolara. Brak jest istotniejszych wydarzeń lokalnych, a kwestia polityki monetarnej będzie mieć większy wpływ dopiero po listopadzie (projekcja NBP).
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. Na szerokim rynku warto bliżej przyjrzeć się popołudniowemu kalendarzowi z USA, gdzie otrzymamy m.in. publikację zapisków z ostatniego posiedzenia FOMC.
Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN odbił się od wsparcia na 4,2850 PLN, pozostając w ramach konsolidacji 4,2850-4,33 PLN. Na parze CHF/PLN kurs dotarł do połowy zakresu wahań (3,6760-3,80 PLN) sygnalizują lokalne wyczerpanie spadków.
Konrad Ryczko