USA: Opublikowane wczoraj po południu dane nt. inflacji w cenach producentów (PPI) we wrześniu wskazały na wzrost wyższy od oczekiwań, zwłaszcza w przypadku wskaźnika bazowego (0,4 proc. m/m i 2,2 proc. r/r przy prognozie 0,2 proc. m/m i 2,0 proc. r/r). Nieco lepiej wypadł odczyt cotygodniowego bezrobocia (wniosków było mniej, bo 243 tys. wobec 260 tys. wcześniej), co pokazuje, że sytuacja pomału wraca do normy po huraganach. Agencje odnotowały też wypowiedzi Jerome Powella z FED (normalizacja polityki monetarnej powinna odbywać się stopniowo), a także Erica Rosengrena z Bostonu (poparł scenariusz 3 podwyżek stóp w przyszłym roku). Głos zabrał też Raphael Bostic z Atlanty, który przyznał, że nie jest pewien czy zagłosuje za grudniową podwyżką. Agencje poinformowały też o dekrecie Donalda Trumpa, który ma nieco poluzować obciążenia dla obywateli z tytułu systemu ubezpieczeń zdrowotnych Obamacare.
WIELKA BRYTANIA: Duże zamieszenie wywołały wczoraj słowa Michela Barniera, który jest szefem negocjatorów ws. Brexitu z ramienia Unii Europejskiej. Wpierw podczas konferencji prasowej dał do zrozumienia, że w pracach znów pojawił się impas i rozmowy posuwają się zbyt wolno ze względu na brak wiążących deklaracji Londynu, co do wkładu finansowego do unijnego budżetu po 2019 r., a potem niemiecki dziennik Handelsblatt zacytował jego słowa z których wynika, że UE byłaby skłonna przystać na 2-letni okres przejściowy w ramach dostępu do wspólnego rynku w zamian za poszanowanie dotychczasowych zobowiązań finansowych.
CHINY: Bilans handlowy we wrześniu wypadł nieco poniżej szacunków na poziomie 38 mld USD nadwyżki (była ona o 9,5 mld USD niższa). Niemniej na plus zaskoczyła dynamika importu wyniosła 18,7 proc. r/r przy szacunkach na poziomie 13,5 proc. r/r. Nieznacznie gorzej wypadł eksport, chociaż poprzeczka oczekiwań była ustawiona wysoko (na poziomie 8,8 proc. r/r). Odczyt wyniósł 8,1 proc. r/r, co i tak jest niezłym wynikiem w porównaniu z sierpniem (5,5 proc. r/r). Rekordową nadwyżkę w handlu odnotowano w relacji z USA (28,08 mld USD).
NOWA ZELANDIA: Lider nacjonalistycznej New Zealand First zapowiedział, że decyzję o tym z kim budować koalicję rządową podejmie w poniedziałek po naradzie z członkami własnej partii. W grę wchodziłaby koalicja z Partią Narodową premiera Billa Englisha, lub sojusz z laburzystami i Zielonymi. EUROSTREFA: Pojawiły się spekulacje, jakoby EBC na posiedzeniu 26 października mógłby zaproponować cięcie programu QE do 30 mld EUR miesięcznie z obecnych 60 mld EUR od stycznia 2018 r. i wydłużenie co najmniej do września. Dotychczasowy rynkowy konsensus zakładał redukcję do 40 mld EUR na 6-miesięcy.
Opinia: Na rynkach mamy wyczekiwanie na kluczowe dane makro z USA, jakimi będą publikowane dzisiaj o godz. 14:30 odczyty inflacji CPI, oraz sprzedaży detalicznej za wrzesień. Lepsze figury PPI opublikowane wczoraj po południu, tylko na chwilę poprawiły sentyment wokół dolara, który w ostatnich dniach wypadał słabo. Mediana oczekiwań przed dzisiejszymi publikacjami zakłada przyspieszenie inflacji CPI z 1,9 proc. r/r do 2,3 proc. r/r, a bazowej CPI do 1,8 proc. r/r z 1,7 proc. r/r. Sprzedaż ma odbić o 1,7 proc. m/m, oraz 0,4 proc. m/m z wyłączeniem samochodów i paliw. Lepsze, lub nawet zgodne z szacunkami odczyty krótkoterminowo pomogą dolarowi, gdyż utwierdzą rynek w przekonaniu, co do grudniowej podwyżki stóp. W średnim terminie potrzeba będzie jednak większego zaufania, co do tego, że FED utrzyma swoje założenia dotyczące trzech podwyżek stóp procentowych w przyszłym roku. A tutaj zmiennych mogących wpłynąć na ostateczne rozstrzygnięcie jest wiele – brak pewności, co do perspektyw wyraźnego odbicia inflacji wśród członków FED, rotacja w tym gremium wraz z kluczową kwestią mianowania nowego prezesa (Trump może to zrobić w każdym momencie, choć ma czas do końca roku), a także reforma podatkowa (testem siły Republikanów będzie zaplanowane na przyszły tydzień głosowanie w Senacie nad ustawą budżetową na przyszły rok). Szerzej o tych w kwestiach pisałem w komentarzach z ostatnich dni, także nie będę się już powtarzał.