Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,2387 PLN za euro, 3,6015 PLN wobec dolara amerykańskiego,3,6525 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7433 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,385% w przypadku obligacji 10-letnich.
Początek tygodnia na rynku walutowym nie przynosi większych zmian na głównych wycenach – obserwujemy jednak lekkie podbicie dolara pod oczekiwaną reformę podatkową w USA, która traktowana jest częściowo jako potencjalny, długo wyczekiwany impuls fiskalny (trumpflation). Na szerokim rynku warto ponadto wspomnieć o sytuacji w Hiszpanii, gdzie M. Rajoy chce odwołać władze w Katalonii oraz wezwał do przeprowadzenia przyspieszonych wyborów (w ciągu 6M) do lokalnego parlamentu. Lokalnie warto wspomnieć o piątkowej decyzji agencji S&P, która podtrzymała rating Polski na poziomie BBB+/ z perspektywą stabilną. Wedle instytucji w 2017r. możemy się spodziewać wzrostu na poziomie 4,2% PKB, a deficyt wyniesie 2,6%. Wedle S&P transfery unijne mogą odpowiadać za blisko połowę obecnego tempa wzrostu gospodarczego Polski. Trudno jednak wskazywać na mocniejszą reakcję na wycenie PLN, gdyż scenariusz braku zmiany oceny był przez inwestorów spodziewany.
W trakcie dzisiejszej sesji NBP poda dane dot. podażowy pieniądza w ujęciu M3 za wrzesień. Ponadto MF poinformuje rynek odnośnie spodziewanej podaży na środową aukcję obligacji. Uwaga rynków skupiona będzie jednak na zachowaniu dolara i kontynuacji próby rozegrania, zapomnianego nieco, Trumptrade.
Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN odbija z okolic 4,22 PLN. Ruch ten najprawdopodobniej przyniesie test oporu na 4,24 PLN. USD/PLN pozostaje w ramach konsolidacji na 3,5660 PLN-3,60 PLN. Notowania koszka BOSSA PLN wskazują na lekką presję podażową i potencjalny ruch korekcyjny.
Konrad Ryczko