Sebastian Ziółkowski, AgioFunds TFI: To będzie dobry rok dla obligacji korporacyjnych

Zyski z inwestycji w obligacje emitowane przez firmy mogą zbliżać się do dwucyfrowych poziomów na koniec tego roku – mówi Sebastian Ziółkowski, dyrektor departamentu sprzedaży i marketingu AgioFunds TFI.

Aktualizacja: 20.04.2022 19:27 Publikacja: 20.04.2022 18:51

Gościem Dariusza Wieczorka w Parkiet TV był Sebastian Ziółkowski, dyrektor  departamentu sprzedaży i

Gościem Dariusza Wieczorka w Parkiet TV był Sebastian Ziółkowski, dyrektor departamentu sprzedaży i marketingu AgioFunds TFI.

Foto: Parkiet TV

Pierwsze miesiące tego roku są trudne dla inwestorów zarówno samodzielnych, jak i osób korzystających z produktów TFI. Aktywa funduszy inwestycyjnych skurczyły się w I kw. o około 20 mld zł w wyniku przeceny akcji, obligacji, ale też przewagi umorzeń. A jak reagują wasi klienci?

Zniżki na rynkach akcji, do których doszło w lutym, dotknęły także nasze fundusze, jednak w marcu na rynkach obserwowaliśmy duże odbicie, a wraz z nim wzrost zainteresowania funduszami akcji. Wygląda na to, że nasi klienci mogą być bardziej doświadczeni, bo przyjmowaliśmy wpłaty podczas spadków, gdy jednostki były tańsze. Co ciekawe, znaczne napływy objęły także nasze fundusze pasywne. Jeśli chodzi zaś o fundusze obligacji, to przecena papierów dłużnych, skutkująca odpływami, naszych funduszy nie dotknęła w takim stopniu jak wielu produktów innych TFI. Zauważmy, że fundusze obligacji korporacyjnych, w tym nasze, zachowały się w I kwartale raczej lepiej od skarbowych. W naszej ofercie mamy fundusz, który po I kwartale był na plusie. Była to kontynuacja dobrej passy z zeszłego roku. Dla funduszy papierów korporacyjnych dalsza część tego roku powinna być udana, produkty te powinny przynosić zyski. Szczególnie że to nie koniec podwyżek stóp procentowych. Z czasem będzie następować tzw. reset kuponów i wzrost oprocentowania obligacji firm. Można oczekiwać, że zyski z papierów korporacyjnych w tym roku zbliżą się do dwucyfrowego poziomu.

Z drugiej strony, w związku ze wzrostem stóp, rośnie zadłużenie firm. Czy nie ma pan obaw o kondycję emitentów?

Zacznijmy od papierów skarbowych stałokuponowych. Wygląda na to, że ten rok dla tego typu aktywów jest kontynuacją roku 2021. Nadal mamy do czynienia ze wzrostami rentowności. Szczyt inflacji będzie się zapewne przesuwał i nie nastąpi w czerwcu. Dopóki inflacja będzie rosła, a wraz z nią oczekiwania co do podwyżek stóp, takie obligacje będą cały czas dowoziły ujemne wyniki. Jeśli chodzi o papiery korporacyjne, to zagrożenie może się gdzieniegdzie pojawić. Od kilku lat widać jednak, że emitenci będący na Catalyst są dobrej jakości. To też zasługa dobrych wyborów inwestorów, nadzoru KNF, pracy domów maklerskich i samej GPW. Nie widzimy powodów do niepokoju, a na razie wszystkie obligacje się spłacają. Problemy w trudniejszym otoczeniu mogą być u emitentów z dużym zadłużeniem i niskimi marżami.

RPP ostatnio zaskoczyła rynek, podnosząc stopę referencyjną o 1 pkt proc., do 4,50 proc. Dziś rynek wycenia, że stopy zatrzymają się na poziomie 6,5 proc., a może nawet 7 proc. Kiedy będzie dobry czas na obligacje skarbowe?

Na ten moment lepszym rozwiązaniem są obligacje korporacyjne, które będą dobrze reagować na podwyżki stóp procentowych i przynosić wyższe dochody. Jeśli chodzi o papiery skarbowe stałokuponowe, rentowności rzeczywiście są wysokie i można sądzić, że są na historycznych górkach. To nie znaczy jednak, że rentowności jeszcze nie wzrosną, tym bardziej, że inflacja się rozpędza. RPP stara się ją hamować, ale rząd prowadzi dosyć luźną politykę fiskalną. Tak trudno jest walczyć z inflacją.

Skąd płyną dziś pieniądze do waszych funduszy – od dotychczasowych czy nowych klientów?

Z obu tych źródeł. Jak wspomniałem, w ostatnich miesiącach spore wpłaty przyjmowaliśmy do naszych ETF-ów, co było zapewne spowodowane przeceną jeszcze pod koniec lutego. Teraz widać także napływy do funduszy dłużnych, tym bardziej że one się dobrze zachowują na tle rynku.

Ostatnie 12 miesięcy dla wielu klientów TFI jest ciężkim okresem. Nie ma obaw, że część klientów odwróci się od usług krajowych powierników?

Szczególnie poprzedni rok mocno popsuł rynek funduszy. Jak pamiętamy, fundusze obligacji skarbowych zanotowały najczęściej przynajmniej kilkuprocentowe straty.

Oczywiście nie poprawia to atmosfery wokół TFI i widać, że część klientów wstrzymuje się przed inwestycjami. Inni poszukują alternatyw, np. w postaci surowców. Liczę, że z czasem klienci będą wracać do funduszy. Jesteśmy cały czas w otoczeniu wysokiej inflacji i jednocześnie bardzo niskiego oprocentowania depozytów w bankach. Nieliczne banki tworzą lepszą ofertę – najczęściej oprocentowanie jest nadal w okolicach zera. Inwestorzy będą poszukiwali rozwiązań, które pozwolą im pokonać albo choćby zbliżyć się do inflacji.

Inwazja Rosji na Ukrainę trwa, z kolei w USA sporo niepewności wywołuje inflacja i kształt ścieżki podwyżek stóp procentowych. Jakie jest wasze nastawienie do funduszy z dużym udziałem akcji?

Dziś głównym przeciwnikiem dla akcji jest oczywiście wojna w Ukrainie. Trudno przewidywać, jak długo ona potrwa, być może nawet do końca roku. To nie będzie pozytywnie wpływać na rynek akcji, szczególnie w naszym regionie. Już w tamtym roku widzieliśmy odpływy kapitału zagranicznego, gdy mieliśmy pierwsze symptomy zaognienia na granicy z Białorusią. Dopóki wojna nie zostanie wygaszona, niepokój utrzyma się, a inwestorzy pozostaną ostrożni.

Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych
Quercus zebrał już 0,4 mld zł
Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych
BM Pekao pozytywnie o giełdowych TFI
Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych
Noble Funds TFI jest do przejęcia
Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych
Skarbiec Holding: Nie prowadzimy rozmów o fuzji z Quercus TFI i Esaliens TFI
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych
KNF nałożyła na Opera TFI kary pieniężne w łącznej wysokości 2 mln zł
Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych
Lepsza połowa roku