Tegoroczne zyski operacyjny i netto Comarchu powinny być dużo wyższe niż w 2009 r. kiedy wyniosły odpowiednio: 15,8 mln zł i 33,3 mln zł. Zmiana wynikała będzie m.in. z dużo lepszych wyników SoftM i mniejszych strat ponoszonych przez spółki z portfela funduszu CCF FIZ.
[srodtytul]Zagranica priorytetem[/srodtytul]
Krakowska spółka wiąże duże nadzieje z rynkami niemieckojęzycznymi na których działa kupiony rok temu SoftM. Firma wymagała co prawda gruntownej restrukturyzacji, ale powoli staje na nogi. – Zakładamy, że SoftM zakończy rok na plusie. Ewentualna strata nie będzie istotna – zapowiada Janusz Filipiak, prezes Comarchu. W 2009 r. SoftM miał 5,7 mln euro straty netto.
Comarch chce wykorzystać niemiecką spółkę do sprzedaży własnych produktów. Dlatego łoży spore pieniądze na marketing i reklamę za Odrą. Po raz kolejny wystawiał się na największych na świecie targach informatycznych CeBIT. – Odbyliśmy rekordową liczbę spotkań z potencjalnymi kontrahentami. Mamy nadzieję, że przełoży się to na podpisane umowy – mówi.
Filipiak deklaruje, że Comarch chce umacniać pozycję na rynkach Europy Zachodniej. – W Polsce jest nam trudno pozyskiwać nowych klientów, bo rynek jest bardzo nasycony. Na Zachodzie mamy przewagę, bo sprzedajemy tak samo dobre produkty jak nasi konkurenci, a jesteśmy od nich tańsi – wyjaśnia. W 2009 r. sprzedaż eksportowa zapewniła grupie 43 proc. przychodów. W tym roku wskaźnik ma być wyższy.