Informacje o małej rewolucji kadrowej w Tecie krążą w sieci już od kilku dni. Internauci piszą, że firma zwolniła w trybie dyscyplinarnym aż 12 kluczowych menedżerów odpowiedzialnych za wdrożenia. Sugerują, że może to oznaczać poważne kłopoty dla giełdowej firmy.
- Pod koniec lutego rozstaliśmy się w trybie dysplinarnym z sześcioma osobami, z tego tylko dwie osoby były menedżerami z tzw. pierwszej linii raportowania – przyznaje Jerzy Krawczyk, prezes Tety.
Wyjaśnia, że zwolnienia miały związek z nieetycznymi działaniami pracowników. Próbowali rozpocząć działalność konkurencyjną. Prezes zapewnia, że dymisje nie mają istotnego wpływu na działalność Tety i obsługę klientów. - Wykorzystaliśmy istniejący w firmie plan następstw. Już w tej chwili grupa osób została awansowana na odpowiednie stanowiska – oświadcza. - Oczywiście jest nam przykro, że po kilkunastoletnim okresie współpracy musieliśmy pożegnać się z osobami, które okazały się niegodne naszego zaufania – dodaje.
Teta, zajmująca się produkcją i wdrażaniem systemów do zarządzania firmą (ERP) i zasobami ludzkimi (HR) zatrudnia ponad 300 pracowników.