Zarząd informatycznej spółki od debiutu giełdowego (jesienią 2007 r.) zapowiada rozwój przez przejęcia. Przez dwa i pół roku Arcus kupił jednak tylko niewielką firmę T-Matic. Reszta pieniędzy z IPO (około 30 mln zł) leży niewykorzystana na kontach.
Szef Arcusa tłumaczy poślizg wakatem w radzie nadzorczej. 25 lutego z zasiadania w tym organie i kierowania nim zrezygnował Marek Czeredys. Jest założycielem i głównym akcjonariuszem Arcusa. Równocześnie przetransferował część posiadanych papierów Arcusa do luksemburskiego wehikułu. – Z decyzjami o zakupie musimy poczekać, aż rada będzie działała w pełnym, pięcioosobowym składzie i wyłoni ze swego grona nowego przewodniczącego – twierdzi Kruszyński. Walne zgromadzenie Arcusa, które uzupełni wakat, zwołano na 30 marca.
Kruszyński unika odpowiedzi na pytanie, kiedy Arcus pochwali się wreszcie jakąś akwizycją i czy nastąpi to wkrótce. – Mamy wyselekcjonowane trzy spółki, które pasują do naszej strategii. Rozmawialiśmy z ich właścicielami o wartości i harmonogramie transakcji. Zobowiązaliśmy się jednak, że nie będziemy zdradzać żadnych szczegółów planowanych zakupów – twierdzi.