Bioton podobnie argumentował już poprzednie opóźnienia w zawarciu umowy. Przypomnijmy, że w pierwotnym wariancie zamknięcie transakcji miało nastąpić do końca ubiegłego roku. Na początku lutego Sławomir Ziegert, prezes Biotonu, wspominał, że kontrakt będzie podpisany w połowie marca. Potem mowa była o końcówce kwietnia.
Jakie są szczegółowe przyczyny zarówno poprzednich, jak i obecnego poślizgu? W tej kwestii od władz producenta insuliny nie udało nam się uzyskać komentarza.
Wolę podpisania umowy podtrzymuje Claudio Albrecht, prezes Actavisu. W ostatnich wywiadach kilkakrotnie podkreślał, że umowa z Biotonem jest ważną częścią biznesu islandzkiego koncernu.
Dla polskiej spółki kontrakt ma strategiczne znacznie. Bioton w zamian za prawo do dystrybucji insuliny ma dostać od Islandczyków 55 mln euro. Produkt firmy z GPW miałby być sprzedawany w USA, na rynkach unijnych, w Islandii, Japonii, Norwegii, Szwajcarii i krajach byłej Jugosławii.
Kolejne opóźnienia nie wywołują zdziwienia na rynku. – Nie jestem zaskoczony przesunięciem terminu podpisania umowy z Actavisem. Nie sądzę też, że dla Biotonu takie opóźnienie oznacza coś złego. Myślę, że przyczyną przesunięcia terminu są twarde negocjacje – każdy chce najkorzystniejszych warunków – zaznacza Tomasz Jachowicz, analityk Biura Maklerskiego DnB Nord.