Sławomir Salamon, dyrektor Forum Film, spółki dystrybuującej „Piratów”, podaje jednak, że frekwencja w omawianym czasie przekroczyła 300 tys. i większość widzów obejrzała seans w 3D. To dobrze wróży wynikom kin w II kwartale. Na ich poprawę liczy cała branża, która w I kwartale cierpiała na braki hitów.
Choć liczba biletów sprzedanych na „Piratów” wzrosła, nie jest łatwo ocenić, czy produkcja Marshalla cieszy się faktycznie rosnącym zainteresowaniem, czy na przykład – wręcz przeciwnie. Nie wiadomo, ile osób obejrzałoby film w 2006 r., gdyby rynek był tak duży jak dziś.
W Polsce funkcjonowało wówczas 46 multipleksów z 426 ekranami. Od tamtej pory ich liczba powiększyła się o ponad 53 proc. i obecnie operatorzy multipleksów prowadzą 75?obiektów z 655 ekranami.
W konsekwencji tego wzrostu najnowsza część sequela jest wyświetlana z użyciem większej – jak podkreśla Salamon – rekordowej liczby kopii (214) i pokazują go niemal wszystkie kina w kraju. Statystycznie sprzedaż jest więc słabsza niż w poprzednich latach: zamiast 1,8–1,7 tys. widzów na kopię, przypada 1,3 tys.
Sukces kasowy będzie za to?dużo większy, bo i ceny biletów urosły od 2006 r. o około 26?proc. Można szacować, że premierowy weekend przyniósł ponad jedną trzecią łącznych wpływów z biletów na drugi i trzeci odcinek serii.