Słowacka spółka z grupy Asseco Poland jest coraz bliżej inkorporacji przez spółkę matkę. Zgodnie z założeniami, właściciele Asseco Central Europe (d. Slovakia) w zamian za posiadane papiery dostaną nowe akcje rzeszowskiej firmy. Parytet został ustalony na 2,1 akcji Asseco CE za jeden papier Asseco Poland. Operacja zostanie sfinalizowana jeśli zgodzi się na nią 96 proc. udziałowców Asseco CE. – W zeszłym tygodniu złożyliśmy do słowackiego UOKiK wniosek o zgodę na tego typu operację. Urząd ma 25 dni roboczych na zajęcie stanowiska. Oczekujemy decyzji na początku września – mówi Josef Klein, prezes Asseco CE. Spodziewa się w tym samym czasie zatwierdzenia prospektu emisyjnego nowych akcji Asseco Poland. – Zakładamy, że w październiku transakcja zostanie sfinalizowana – oświadcza. Potem Asseco Poland podejmie prace zmierzające do zdjęcia Asseco CE z GPW.

Klein deklaruje, że ok. 95 proc. akcjonariusze słowackiej spółki zgadza się na przejęcie przez Asseco Poland (wśród nich rzeszowska spółka). – Słowaccy mniejszościowi udziałowcy podpisali zobowiązania, że zgadzają się na zamianę akcji. Nie znamy jedynie stanowiska części inwestorów finansowych z Polski i drobnych inwestorów indywidualnych – wskazuje.

Kierowana przez niego spółka pochwaliła się w piątek wynikami finansowymi za pierwsze sześć miesięcy. Klein przyznaje, że Asseco CE odczuwa skutki spowolnienia gospodarczego. Słabo wygląda też sprzedaż do sektora publicznego na Słowacji. – Nasze władze szukają oszczędności co odbija się na liczbie projektów informatycznych – wyjaśnia.

W I półroczu obroty grupy (oprócz Słowacji działa też w Czechach i na Węgrzech) zwiększyły się o 6 proc. do 62,73 mln euro. – To głównie zasługa dobrej sprzedaży do sektora publicznego w Czechach – wskazuje Klein. Przypomina, że rok temu w I kwartale grupa zaksięgowała 4 mln euro przychodów ze sprzedaży licencji dla jednej z czeskich instytucji publicznych. Zysk operacyjny spadł jednak w I półroczu o 13 proc. do 9,5 mln euro. Zysk netto obniżył się do 7,55 mln euro.

Portfel zamówień grupy na 2012 r., uwzględniający projekty, które nie zostały jeszcze parafowane, ma wartość 112 mln euro co oznaczała 84 proc. zeszłorocznych przychodów. Rok temu było to 111 mln euro ale w 2010 r. aż 116 mln euro. – Będziemy zadowoleni, jeśli uda nam się powtórzyć zeszłoroczną sprzedaż – oświadcza Klein. – W Słowacji nic się nie dzieje w sektorze publicznym. Również firmy wstrzymują się z inwestycjami – wyjaśnia konserwatywne podejście prezes. – Nie załatamy tej luki większą sprzedażą w Czechach. Węgry również wyglądają słabo – mówi. Przyznaje, że zysk operacyjny grupy może skurczyć się o 10 proc. – To najgorszy scenariusz – zastrzega. Zysk netto może spaść aż o 15 proc. – Liczymy, że spadek będzie mniejszy – podsumowuje wątek.