Aż 14 proc., do ledwie 43 groszy (najniższy poziom w historii) taniały w piątek na starcie akcje Imagisu w reakcji na wiadomość, że zależny GPS Konsorcjum musi zapłacić 298,3 mln zł zaległego podatku VAT. Taką decyzję wydał Naczelnik Pierwszego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Warszawie.

GPS Konsorcjum (Imagis jest jedynym właścicielem tego podmiotu), który zajmował się hurtową dystrybucją smartfonów i tabletów, to jeden z bohaterów tzw. karuzeli VAT. Obrót tego typu urządzeniami zapewnił w 2013 r. całej grupie Imagis (spółka matka zajmuje się produkcją map cyfrowych) aż 1,47 mld zł przychodów i 14,2 mln zł zysku netto. W 2014 r. obroty skonsolidowane Imagisu spadły do zaledwie 91 mln zł, a strata netto (z powodu konieczności odpisania wartości GPS Konsorcjum) przekroczyła 38,4 mln zł. Na koniec roku grupa Imagis miała na kontach nieco ponad 4 mln zł gotówki wobec 13,5 mln zł rok wcześniej.

Działalność GPS Konsorcjum została w ub.r. sparaliżowana, gdy Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim, na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, zablokowała firmie rachunki. „Utrata przez GPS Konsorcjum środków obrotowych w łącznej kwocie ok. 4 mln zł uniemożliwiła normalną działalność operacyjną spółki, w tym w szczególności odbudowę zespołu sprzedażowego i kanałów dystrybucji" – pisał zarząd Imagisu w komentarzu da raportu finansowego za IV kwartał.

W jego ocenie „zmaterializowało się ryzyko utraty przez GPS Konsorcjum w sposób trwały dotychczasowych kanałów dystrybucji nie tylko w handlu smartfonami i tabletami, ale i produktami własnymi". Jednocześnie władze notowanej na NC spółki oceniały, że wpływ sytuacji w GPS Konsorcjum na działalność operacyjną pozostałych spółek grupy jest ograniczony, a wyniki segmentu mapowego zgodne z oczekiwaniami. Podobne zdanie można też znaleźć w piątkowym komunikacie. Inwestorzy, patrząc po zachowaniu się kursu Imagisu, najwyraźniej mają odmienne zdanie.