Chętnych, aby objąć papiery, było zbyt mało. Jak podał Hyperion, „nie został osiągnięty próg emisji obligacji" określony w październiku. Wtedy założono, że emisja dojdzie do skutku, jeśli sprzeda się 16 tys. obligacji. Przy nominale 1 tys. zł dawało to 16 mln zł. Piotr Majchrzak, prezes i akcjonariusz Hyperiona, mówi, że zgłoszono zainteresowanie papierami za „grube kilkanaście milionów złotych", ale rozmowy z inwestorami nie są łatwe.
M.in. dlatego, że Hyperion porównywany jest z walczącym o przetrwanie Hawe. – Inwestorom trudno jest zrozumieć, że model biznesowy Hyperiona różni się od biznesu Hawe, choć my także jesteśmy właścicielem sieci światłowodowych – mówi Piotr Majchrzak.
Część inwestorów oczekuje, że będzie miała prawo do wcześniejszego wykupu obligacji po 18 miesiącach. Spółka chce im to zagwarantować i nie rezygnuje z emisji długu. W poniedziałek zamiast jednej emisji zarząd uchwalił program obligacji o maksymalnej wartości 40 mln zł. Pierwszą transzę od 5 tys. do 40 tys. trzyletnich obligacji kuponowych na okaziciela serii E01 chce uplasować do piątku. Jak mówi Majchrzak, kolejna tura papierów trafi na rynek już we wtorek. Jej wielkość zależeć będzie od powodzenia pierwszej.
Aby emisja się powiodła, obniżono minimalny próg, przy którym dojdzie do skutku – z 16 tys. do 5 tys. papierów. To oznacza, że Hyperion chciałby pozyskać w piątek minimum 5 mln zł. Inwestorom proponuje odsetki w wysokości 8 proc. w skali roku, płatne co kwartał.
Obligacje będą zabezpieczone zastawem rejestrowym na infrastrukturze MSS.