Giełdowi inwestorzy mogli się obawiać, że długo negocjowana umowa restrukturyzacyjna grupy Hawe legnie w gruzach. Czy tak się faktycznie stanie? – Analizujemy sytuację prawną, w jakiej znaleźliśmy się jako główny wierzyciel, i dopiero gdy zakończmy te prace, podejmiemy decyzje o dalszych krokach – mówi Joanna Zakrzewska, rzeczniczka Agencji Rozwoju Przemysłu. ARP jest największym wierzycielem Hawe Telekom i co za tym idzie – także grupy Hawe.
Hawe Telekom winne jest ARP około 80 mln zł, agencja wypowiedziała bowiem spółce umowę pożyczki z 2010 r. na refinansowanie i dokończenie budowy ogólnopolskiego ringu światłowodowego.
Z punktu widzenia ARP, tak jak innych wierzycieli, kluczowa będzie teraz odpowiedź na dwa pytania: czy dłużnik posiada aktywa, które były przedmiotem zastawu na rzecz wierzycieli, oraz jaki skutek ma ustanowienie zarządu przymusowego w Hawe Telekom.
Jakub Bartkiewicz, prezes Domu Maklerskiego Vestor, który ostatnio pracował na zlecenie Hawe nad emisją nowych obligacji o nominale 17,8 mln zł, mających zastąpić część papierów niewykupionych w sierpniu, zapewnia, że dom maklerski nie wiedział o postanowieniu sądu. Uważa jednak, że zarząd przymusowy nie pogarsza sytuacji światłowodowej grupy; wręcz przeciwnie – wstrzymuje postępowania komornicze.
– Mogę sobie wyobrazić porozumienie wierzycieli i Hawe pod nadzorem zarządcy. Sytuacja nie jest jednak łatwa, ponieważ we wtorek zakończyła się emisja obligacji, które mieli objąć posiadacze przeterminowanych papierów dłużnych, a spółka nie przedłużyła nam mandatu – mówi Bartkiewicz.