Zarząd notowanej na GPW spółki nie kryje, że zamierza ona rosnąć zdecydowanie szybciej. To w dużej mierze zależy od tego, jak poradzi sobie gra „Frostpunk", której premierę niedawno przełożono z IV kwartału 2017 na I kwartał 2018 r. Początkowo rynek zareagował przeceną akcji, ale stosunkowo szybko kurs się ustabilizował. Jak informację o przełożeniu premiery oceniają analitycy? – Neutralnie – odpowiada Piotr Łopaciuk z DM PKO BP.
Spółka zapewnia, że produkcja „Frostpunka" jest mocno zaawansowana. „Dlatego ryzyko zmiany terminu premiery jest niewielkie" – czytamy w raporcie półrocznym. Zarząd twierdzi, że zainteresowanie „Frostpunkiem", mierzone liczbą wyświetleń trailerów i publikacji w mediach branżowych jest bardzo duże.
Jednocześnie grupa kontynuuje, rozpoczęte pod koniec 2016 r., prace nad produkcją gry o roboczej nazwie „Projekt 8". Za jej stworzenie odpowiada drugi, budowany od kilku miesięcy, zespół deweloperski. Obecnie liczy kilkanaście osób. Zarząd informuje, że prace nad „Projektem 8" przebiegają zgodnie z planem, ale na razie nie ujawnia na jego temat żadnych szczegółów.
Tymczasem 11 bit studios nadal odcina kupony od swojej flagowej produkcji, czyli „This War of Mine", która zadebiutowała jesienią 2014 r. Do końca czerwca tego roku przychody z jej sprzedaży przekroczyły 70 mln zł. Wyniki spółki za I półrocze były gorsze r./r., ale nie jest to zaskoczenie, zważywszy na harmonogram premier. Co więcej, wyniki są lepsze od oczekiwań analityków. 11 bit studios nie zamierza szybko rozstawać się z „TWoM". Prezes Grzegorz Miechowski zapowiada, że do końca tego roku wydany zostanie kolejny dodatek, żeby podtrzymać zainteresowanie produkcją i jej dalszą monetyzację.