Projekt pochłonąłby przynajmniej kilkanaście milionów dolarów, ale koncern miałby o wiele tańszy gaz.

– Polska Miedź zużywa rocznie 110–150 mln m sześc. gazu, zależy nam więc na jak najniższej cenie jego zakupu – mówi Henryk Karaś, prezes KGHM Cuprum. – Od trzech lat śledzimy rozwój technologii gazyfikacji węgla na świecie. W ostatnich latach nastąpiło przyspieszenie badań i sądzimy, że w ciągu pięciu lat pojawią się już pierwsze instalacje o przeznaczeniu komercyjnym – dodaje.

KGHM Cuprum podpisała umowę o współpracy i zachowaniu poufności z Chińskim Uniwersytetem Górnictwa i Technologii, który jest bardzo zaawansowany w badaniach i ma kilka pilotażowych instalacji. – Chcielibyśmy zagospodarować złoża węgla w Głogowie. Decyzja o budowie instalacji w KGHM może zapaść w ciągu dwóch, trzech lat. Najpierw jednak musimy wykonać testy w Chinach, nie wszędzie bowiem można stosować tę technologię, to zależy od konkretnego złoża – mówi Karaś.

W ciągu pół roku KGHM Cuprum wybierze w Polsce potencjalne lokalizacje instalacji i wyśle pobrane z nich próbki do Chin. – Jeśli testy zakończą się pomyślne, przystąpimy do analizy opłacalności całego projektu – podsumowuje Karaś. Wstępne wnioski są obiecujące, zdaniem Chińczyków metr sześcienny gazu powstałego z węgla kosztuje około 6 gr. Tyle samo gazu ziemnego w Polsce kosztuje około 90 gr. Gaz syntetyczny ma jednak o wiele słabsze parametry – dlatego wymaga wzbogacania i zużycie jest większe. – Nawet wtedy można szacować, że koszt pozyskania gazu z węgla jest znacznie tańszy niż zakup naturalnego gazu – twierdzi Karaś.

Ile może pochłonąć budowa instalacji? – W Chinach było to około 15 mln USD, natomiast obiekty w Nowej Zelandii i Australii 20–25 mln USD. Na tym etapie za wcześnie na pytania o koszt instalacji komercyjnej i źródła finansowania – mówi Karaś.Niezależnie od badań nad gazyfikacją węgla Polska Miedź analizuje razem z PGE możliwość wydobywania węgla ze złoża pod Legnicą.