IPO to najlepszy sposób pozyskania kapitału dla Petrobaltiku

Rozmowa z... prezesem Grupy Lotos Pawłem Olechnowiczem

Publikacja: 03.12.2009 07:09

prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz

prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]Wiele wskazuje na to, że minister skarbu zmienia podejście do prywatyzacji sektora paliwowego, uznając, iż Grupa Lotos może mieć inwestora branżowego. Czy to spełnienie oczekiwań zarządu?[/b]

Zawsze liczyłem na takie rozwiązanie, bo jest ważne i potrzebne naszej firmie, jak też korzystne dla gospodarki. Zależy nam na inwestorze, który będzie pasował do naszego programu rozwojowego i go popierał, a jednocześnie spełniał priorytety Skarbu Państwa. Lotos oczekuje od takiego partnera wsparcia strategii, którą już realizujemy, i przyśpieszenia rozwoju części wydobywczej.

[b]Czy sądzi Pan, że będą chętni do nabycia pakietu akcji od Skarbu Państwa? Zwłaszcza że kryzys jeszcze trwa.[/b]

Nie możemy liczyć na potentatów światowych jak Shell, BP czy nawet Statoil. Przypuszczam, że ten norweski koncern, z którym blisko współpracujemy, nie będzie zainteresowany wejściem kapitałowym do Lotosu, podobnie jak firmy z krajów arabskich.

[b]A zatem, jaka firma mogłaby zostać partnerem Lotosu?[/b]

To mogą być firmy mniejsze, ale mające doświadczenie w eksploatacji złóż i same złoża. Na pewno koncerny zachodnie, na przykład z kapitałem kanadyjskim, lub spółki ze zróżnicowanymi udziałowcami, na przykład funduszami arabskimi, działające w rejonie, który nas interesuje, czyli na Szelfie Norweskim. Jest wiele potencjalnych możliwości.

[b]Mówi Pan o szczególnie istotnym dostępie Lotosu do wydobycia. Ale przecież macie już swoje plany w tym zakresie. Czyżby nie dało się ich zrealizować bez zewnętrznego wsparcia?[/b]

Znowelizujemy naszą strategię w części dotyczącej wydobycia w czerwcu 2010 r. Formalnie więc do tego czasu obowiązuje plan, że w 2012 r. będziemy wydobywać milion ton ropy rocznie. Ale wszystko wskazuje na to, że na skutek kryzysu realizacja tego planu może przesunąć się na 2013 r. Chcemy jednak, by poprzednio założone wydobycie 2 mln ton z własnych zasobów osiągnąć w 2015 r. Pracujemy nad koncepcją zwiększenia wydobycia własnego w kolejnych latach. Szczegóły dotyczące rynków i harmonogram podamy za kilka miesięcy.

[b]Czy wiadomo, ile potrzeba pieniędzy na ten plan?[/b]

By osiągnąć wydobycie na poziomie miliona ton własnej ropy, niezbędne są inwestycje od 1,5 do 2 mld zł. Z tego około 70 proc. będzie stanowić finansowanie zewnętrzne.

[b]Czy ciężar zorganizowania finansowania przejmie Petrobaltic? Skoro Lotos już jest zadłużony w związku z realizacją kosztownego programu 10+.[/b]

Cały program poszukiwawczo-wydobywczy będzie realizować jeden podmiot, który nie ma obciążeń z tytułu rozbudowy rafinerii. Takiej firmie łatwiej będzie rozmawiać z bankami, zwłaszcza jeśli przedstawi dobry program rozwoju. Dlatego skonsolidujemy aktywa Petrobaltiku oraz litewskie i norweskie.

[b]Ale o tej konsolidacji mówicie od kilku miesięcy i jak dotąd nic się nie zmieniło – nadal działają odrębnie różne spółki. Kiedy ta integracja aktywów wydobywczych jest faktycznie możliwa? [/b]

Nastąpi to w I kwartale i wtedy też określimy sposób finansowania tej działalności. Analizujemy kilka możliwości – myślimy o obligacjach i rynku kapitałowym. Ale też, gdyby się okazało, że Skarb Państwa wybierze dla nas partnera, który ma dostęp do złóż, to na pewno będziemy wtedy mogli skorzystać z jego doświadczenia i wsparcia przy realizacji własnego programu poszukiwań i wydobycia.

[b]A może nawet gdy pojawi się inwestor w Lotosie, to nie warto rezygnować z giełdy?[/b]

Na dziś sytuacja wygląda tak, że faktycznie najatrakcyjniejszym rozwiązaniem dla pozyskania kapitału może być oferta publiczna Petrobaltiku. Byłoby to możliwe jesienią 2010 r., gdy ruszy produkcja ze złoża YME w Norwegii. Nie chcielibyśmy sprzedawać tylko planów, ale potencjalnym inwestorom pokazać, że już mamy aktywa i eksploatujemy złoża, a więc jesteśmy wiarygodni. Chciałbym tu podkreślić, że te nasze zamierzenia po ostatecznym uzgodnieniu z głównym właścicielem – Skarbem Państwa będą już konkretnymi działaniami.Zakładam, że już w I kwartale 2010 r., a więc gdy zaczniemy określać strategię dla części wydobywczej, sprawa się wyjaśni, bo na pewno będziemy znać koncepcję sprzedaży akcji Lotosu przez MSP.

[b] W połowie grudnia zaplanowano oddanie do użytku jednej z głównych instalacji w ramach programu rozbudowy rafinerii w Gdańsku. Jakie to ma znaczenie? [/b]

Z realizacją programu jesteśmy na takim etapie, że już uruchamiając na początku 2010 r. jedną z kluczowych instalacji, znacząco obniżymy ryzyko inwestycyjne. Program zacznie się zwracać finansowo.

[b]Ile zyskacie na tym dodatkowym przerobie?[/b]

Wszystko zależy od sytuacji makroekonomicznej, czyli cen ropy, dyferencjału i marż rafineryjnych. Zakładając, że te wskaźniki w przyszłym roku będą podobne jak obecnie, powinniśmy mieć dobre wyniki operacyjne. Na wynik wpłynie też wycena zapasów. Jeśli nowa ustawa zmieniająca ten system magazynowania nie wejdzie za kilka miesięcy w życie, to znajdziemy się w dziwnej sytuacji. Otóż nie będziemy mogli zwiększyć przerobu ropy do maksymalnego możliwego poziomu. W 2010 r. w związku z zakończeniem już pierwszego ważnego etapu rozbudowy rafinerii osiągniemy technologiczną możliwość przerabiania nawet 10,5 mln ton ropy. Wyliczyliśmy, że w obecnym systemie gromadzenia zapasów, który obciąża firmy paliwowe, będzie nam się opłacało przerobić między 7 a 8 mln ton. Większa ilość niekorzystnie wpłynie na naszą płynność finansową. To kuriozalna sytuacja. Dlatego tak bardzo zależy nam na zmianie prawa, nowej ustawie i wykupieniu przez państwo zapasów, które służą jego bezpieczeństwu.

[b]Jak duże wydatki Lotos będzie musiał ponieść na utrzymanie zapasów ropy w przyszłym roku?[/b]

Szacujemy obciążenie bilansu z tego tytułu na około 2,8 mld zł, czyli o 800 mln zł więcej niż w tym roku. Oznacza to, że nadal będziemy ponosić koszty finansowania zapasów wynikające z zaciągniętych kredytów. Realizacja tego obowiązku obciąży również znacząco nasze przepływy z działalności operacyjnej. Mamy nadzieję, że do połowy 2010 r. jednak uda się wdrożyć w życie nową ustawę dotyczącą magazynowania paliw i wtedy będziemy mogli w pełni wykorzystać możliwości zwiększenia przerobu ropy i produkcji paliw.

[b]Zakładając pozytywne rozstrzygnięcie w sprawie ustawy o zapasach, czy akcjonariusze Lotosu mogą liczyć na poprawę wyników w 2010 r.?[/b]

Ostrożnie oceniamy perspektywę na 2010 r. Nie podzielam optymizmu tych, którzy uważają, ze problemy znikną, bo skończy się kryzys gospodarczy. Raczej wydaje się, że odbicie i realna poprawa sytuacji jest możliwa w II półroczu.Będę bardzo zadowolony, gdy pierwsze dwa kwartały 2010 roku będą porównywalne z III i IV kwartałem 2009 r. Widząc, jak wygląda rosyjska polityka dotycząca logistyki ropy naftowej, nie możemy oczekiwać powrotu dużego dyferencjału. Nadal liczymy się z tym, że będzie niski – czyli około pół dolara na baryłce. Marże rafineryjne też utrzymają się na niskim poziomie. Przyszły rok będzie sprawdzianem, jak kryzys wpłynął na rynek. Większe nadzieje dają kolejne lata – 2011 i 2012.

[b]Na najbliższym Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy Grupy Lotos zaplanowano dyskusję o sposobie wynagradzania prezesa. Dlaczego?[/b]

Wynika to z regulacji wewnątrzkorporacyjnych co do ustalania wynagrodzenia prezesa zarządu naszej spółki (ustala je NWZ akcjonariuszy). Mowa tu o wzroście pensji do sześciu, z czterech średnich krajowych, wynikającym z objęcia w lipcu tego roku pakietu większościowego akcji Lotosu przez Skarb Państwa. To kosmetyka, która niewiele zmienia. Powinniśmy mówić o rynkowym poziomie wynagrodzeń. Rynkowa płaca plus premia motywacyjna za osiągane wyniki bardzo zachęca do skutecznego zarządzania. Zwłaszcza przy odpowiednim nadzorze, jaki sprawuje Skarb Państwa.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc