Dziś nadzwyczajne walne zgromadzenie ak-cjonariuszy Polskiej Miedzi zadecyduje o zmianach w statucie umożliwiających m.in. podejmowanie przez zarząd, za zgodą rady nadzorczej, uchwały o wypłacie zaliczki na poczet dywidendy.
[srodtytul]Wypłata nieunikniona...[/srodtytul]
Część analityków spodziewa się, że główny akcjonariusz KGHM, czyli Skarb Państwa (kontroluje prawie 42 proc. walorów), zdecyduje się skorzystać z możliwości, jakie da modyfikacja statutu.– Uważam, że Skarb Państwa będzie dążył do wypłaty zaliczki z uwagi na potrzeby budżetowe – mówi Michał Marczak z DI BRE Banku. – KGHM mógłby wypłacić maksymalnie 930 mln zł, czyli połowę zysku netto wypracowanego po trzech kwartałach tego roku. To w zasadzie opróżniłoby kasę przedsiębiorstwa – dodaje. Zdaniem Marczaka, Polska Miedź nie musiałaby zaciągać na ten cel kredytu. Na koniec września koncern miał 1,38 mld zł środków pieniężnych. W III kwartale wygenerował 470 mln zł gotówki z działalności operacyjnej. W listopadzie wypłacił 904 mln zł II transzy dywidendy z zysku za 2008 rok.
– Zmiany w statucie mają przyspieszyć pompowanie pieniędzy ze spółki – twierdzi Józef Czyczerski, szef miedziowej Solidarności i członek rady nadzorczej KGHM. – Trzech członków rady z ramienia załogi prosiło przewodniczącego o dyskusję w tej sprawie, ale ostatecznie projekty uchwał na walne zgromadzenie zostały pozytywnie zaopiniowane przez radę w trybie obiegowym.
– Nie sądzę, by Skarb Państwa forsował wypłatę zaliczki. Zmiany w statucie będą zarejestrowane w I kwartale przyszłego roku. Z punktu widzenia budżetu państwa nie ma różnicy, czy dywidenda zostanie wypłacona w marcu czy we wrześniu – mówi jeden z analityków. – Ale ministerstwo jest nieprzewidywalne – zaznacza.