W związku z tym, po ponad roku prowadzenia inwestycji znaleźliśmy się w sytuacji wręcz kryzysowej” – napisał w ostatnim numerze miesięcznika „Twój ZAK” Krzysztof Jałosiński, prezes kędzierzyńskich zakładów. Przyznaje dalej, że była to reakcja banków na pogorszenie się sytuacji finansowej firmy i niedotrzymanie przez nią jednego z warunków umowy kredytowej z listopada 2008 r. Ponieważ ZAK nie stać na samodzielne finansowanie tych inwestycji, zarząd zmuszony był podjąć rozmowy nie tylko z bankami, ale również z firmami realizującymi projekty (chodziło o dotrzymanie założonego harmonogramu prac).
Jałosiński zapewnia także, że „finalne uzgodnienia praktycznie już zostały wynegocjowane. Oczekujemy, że jeszcze w tym roku (2009 r. – red.) banki finansujące inwestycje uruchomią płatności”. Nadzieję porozumienia z bankami przed końcem ub.r. wyraził na łamach zakładowego pisma też Jacek Nowak, członek zarządu i dyrektor finansowy ZAK. Czy zakładom udało się te umowy zrealizować? ZAK odmówił nam odpowiedzi, zasłaniając się przy tym „tajemnicą spółki”. Nie dostaliśmy zresztą odpowiedzi na żadne pytanie, jakie zadaliśmy firmie w minionym tygodniu.
Nowak pisze też: „Wznowiono negocjacje z bankami, by zwiększyć dostęp do środków pieniężnych. Jednak banki, również z uwagi na kryzys finansowy oraz złe wyniki w praktycznie całym sektorze bankowym, nie są zainteresowane zwiększeniem finansowania”. Firmie udało się pożyczyć w IV kwartale 10 mln zł od „jednej ze spółek z grupy bankowej PKO BP” i 15 mln zł od Nafty Polskiej. O sytuacji ZAK świadczy to, że w ramach cięcia kosztów zarząd postanowił m.in. „zmniejszyć liczbę samochodów służbowych”.
Jałosiński dodaje, że na początku 2010 r. podjęte będą finalne negocjacje na temat pakietu socjalnego i inwestycyjnego dla prywatyzowanego właśnie ZAK. Wiesław Skwarko, przewodniczący rady nadzorczej, zakładów mówi w rozmowie z miesięcznikiem: „W styczniu po wyborze inwestora będzie czas na przeprowadzenie negocjacji również w zakresie pakietu socjalnego”.