Police bardzo się zmienią

Firma pracuje nad kolejnym programem głębokich przekształceń. Będzie on podstawą do ubiegania się przez zakłady o pomoc publiczną. Wniosek w tej sprawie chce złożyć w Brukseli w lipcu

Publikacja: 18.01.2010 08:07

Zbigniew Miklewicz, prezes Zakładów Chemicznych Police

Zbigniew Miklewicz, prezes Zakładów Chemicznych Police

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Police czekają teraz na 150 mln zł pożyczki ratunkowej od Agencji Rozwoju Przemysłu. Wniosek o taką pomoc przesłano do Brukseli w połowie grudnia 2009 r. Ostatnio KE poprosiła jednak o uzupełnienie. – Chodzi głównie o informacje dotyczące pomocy publicznej, jaką uzyskaliśmy w różnych formach w ciągu ostatniej dekady – wyjaśnił Zbigniew Miklewicz, prezes Polic. Kilka dni temu firma przesłała ostatnie odpowiedzi. – Mam nadzieję, że będą wystarczające i że wciąż realne jest uruchomienie pożyczki na przełomie stycznia i lutego – dodał.

Pieniądze z tego typu pożyczki muszą być zwrócone w ciągu pół roku. – To jest czas dla nas na przygotowanie nowego programu restrukturyzacyjnego i złożenie go w KE wraz z wnioskiem o pomoc publiczną na restrukturyzację – powiedział prezes. Police będą się ubiegać o wydłużenie okresu finansowania ze środków publicznych i – być może – zwiększenie pożyczki. O ile? Tego na razie nie wiadomo, bo program restrukturyzacyjny jeszcze nie powstał. W tym tygodniu wybrany ma być doradca, który pomoże opracować program i biznesplan. – Zakładamy, że nowy program będzie kierunkowo bazował na tym, który obecnie realizujemy – powiedział prezes.

I tym razem pomoc pochodziłaby z ARP. Zgodnie z ustawą możliwe są trzy jej rodzaje: pożyczka, objęcie nowej emisji akcji i obie te formy łącznie. Jest jednak za wcześnie, aby powiedzieć, o co będą wnioskować Police. Firma musi z własnych funduszy pokryć połowę kosztów planu restrukturyzacyjnego. W przypadku Polic jedynym sposobem zdobycia pieniędzy na ten cel będą zmiany w strukturze majątku (m. in. zbycie części spółek córek). – To najbardziej kluczowy moment w dziejach Polic. Sięgamy po ostatnie dopuszczalne prawem środki na pomoc na restrukturyzację – dodał Miklewicz.

[srodtytul]Jedyny możliwy ruch[/srodtytul]

Gdyby Police nie wystąpiły z takim wnioskiem, na początku II półrocza musiałaby zwrócić ARP 150 mln zł pożyczki. Na to nie byłoby zakładów stać. W takiej sytuacji mogłoby dojść do windykacji długu.Połowa pożyczki ratunkowej miałaby być przeznaczona na spłatę zobowiązań wobec PGNiG, a pozostała część na zakup surowców.

W tej chwili Police mają wobec PGNiG 134 mln zł długu, który powstał jeszcze pod koniec 2008 r. i w I połowie 2009 r. Jest on zabezpieczony na hipotekach, a jego spłata prolongowana do końca czerwca 2010 r. Police mają także drugi dług wobec PGNiG, który powstał pod koniec 2009 r. i na początku tego. Jego wysokość to kilkadziesiąt mln zł. To zadłużenie musi być zwrócone z pożyczki pomocowej, na którą teraz czekają zakłady. – Takie podejście zaproponowaliśmy we wniosku do ARP i KE – powiedział Miklewicz.

[srodtytul]Płynność w normie[/srodtytul]

Zapewnił, że teraz Police prowadzą normalną działalność, choć oczywiście w bardzo rygorystyczny sposób pilnują kosztów. – W tej chwili nie mamy poważniejszych kłopotów z płynnością czy kupnem surowców przed sezonem – dodał prezes.

Połowa stycznia to początek wiosennego sezonu nawozowego, czas, gdy hurtownicy uzupełniają zapasy. – Obserwujemy wyraźne ożywienie i w kraju, i w eksporcie – powiedział Miklewicz. – Pierwszy raz od wielu miesięcy sprzedajemy nawozy również do Niemiec – dodał. Według niego trudno jednak na razie powiedzieć, czy jest to tylko ożywienie sezonowe, czy również średnio-, a może i długoterminowe. – Zobaczymy, czy te pozytywne tendencje utrzymają się także po zakończeniu wiosennego sezonu – wyjaśnił.

Według niego przez cały zeszły rok obserwowany był trend spadku cen wyrobów gotowych i surowców, przy czym te drugie taniały wolniej. Jesienią tendencja przyhamowała, a teraz lekko drożeją i wyroby, i surowce. Tym razem surowce wolniej. – To dla nas bardzo korzystny trend, ale nie wiemy, czy utrzyma się dłużej – powiedział szef Polic.

[srodtytul]Wznawiana produkcja [/srodtytul]

Latem 2009 r. Police były zmuszone wyłączyć dwie linie do produkcji nawozów i jedną amoniaku. Ceny produktów były bowiem niższe niż koszty. Teraz jedna z linii nawozowych została włączona, a zarząd analizuje zasadność uruchomienia drugiej. Mogłoby to nastąpić w lutym. Nie ma natomiast żadnych szans na uruchomienie linii amoniaku (produkt jest tańszy niż gaz, który Police kupują do produkcji amoniaku).

– Dążymy do tego, żeby operacyjnie osiągnąć wynik „zero minus”, a dzięki restrukturyzacji majątkowej, w szczególności sprzedaży spółek zależnych, podnieść go do poziomu „zero plus” – powiedział Miklewicz. – Przyznaję jednak, że ze względu na zmienność rynków, niepewność co do koniunktury oraz to, że bardzo znacząco zmniejszyliśmy już koszty, będzie to bardzo trudne.

[ramka][b]AdamLeszkiewicz - wiceminister Skarbu państwa[/b]

Rozważaliśmy wcześniejszą prywatyzację Zakładów Chemicznych Police. Sytuacja, w której do spółki wszedłby inwestor dysponujący sporymi funduszami i od razu wyprowadził ją na prostą, była kusząca. Jednak uznaliśmy, że sprzedając zakłady w takim stanie, w jakim są obecnie, ryzykowalibyśmy, że cena byłaby zbyt niska. Dlatego zdecydowaliśmy jednak, zgodnie z harmonogramem, najpierw zrestrukturyzować zarówno Police, jak i Zakłady Azotowe Puławy, a potem poszukać dla nich nabywcy. Priorytetem będzie wspólny inwestor dla obu przedsiębiorstw. A po drodze chcemy zacieśniać współpracę między tymi spółkami, na przykład w dziedzinie handlu. Ministerstwo Skarbu Państwa nie rozmawiało dotychczas o sprzedaży Polic czy Puław, z żadnym inwestorem, w tym również z Janem Kulczykiem. Zresztą, ponieważ są to spółki giełdowe, ministerstwo może sprzedać je tylko w ściśle określonym trybie. Albo musielibyśmy najpierw zamieścić w prasie ogłoszenie o zaproszeniu do negocjacji, albo inwestor musiałby ogłosić wezwanie na akcje tych spółek. O ile ten drugi z tych wariantów jest wciąż otwarty, o tyle realizacji pierwszego nie bierzemy pod uwagę szybciej, niż przewiduje aktualny harmonogram prywatyzacji. [/ramka]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc