Ponad 47 proc. akcji PAK pozostaje pod kontrolą spółek z grupy Elektrimu lub powiązanych z Zygmuntem Solorzem-Żakiem.– Prawdopodobnie najpóźniej do marca będziemy czekać na oferty. Zakładamy, że do połowy roku możliwa będzie sprzedaż. To jednak trudny, złożony projekt – powiedział cytowany przez PAP wiceminister skarbu Jan Bury.
Trudności, o których mówi Bury, biorą się stąd, że inwestor, chcący przejąć akcje od Skarbu Państwa, będzie musiał również doprowadzić do transakcji z Elektrimem, w rękach którego jest kontrola operacyjna nad zespołem elektrowni. Tymczasem w energetyce praktyka jest taka, że inwestor strategiczny, wchodząc do spółki, przejmuje na nią pełną kontrolę. Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, że obaj akcjonariusze PAK są od lat w konflikcie.
Zygmunt Solorz-Żak niedawno mówił w mediach, że gdyby resortowi nie udało się znaleźć w tym roku inwestora dla zespołu elektrowni, to lepiej byłoby wprowadzić spółkę na giełdę. Zgłoszone zostały nawet odpowiednie projekty uchwał na walne zgromadzenie akcjonariuszy, ale nie znalazły się w porządku obrad ze względu na sprzeciw przedstawicieli MSP.
Mimo komplikacji inwestorzy branżowi bacznie przyglądają się przygotowaniom do sprzedaży energetycznej spółki. Nieoficjalnie wiadomo, że w tym gronie jest notowany na naszej giełdzie czeski CEZ. Przedstawiciele koncernu nie chcą się jednak wypowiadać na ten temat.
[ramka][b]8,5 proc.[/b] - taką część zużywanej w Polsce energii dostarcza Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin[/ramka]