PGS nie ujawnia jej nazwy. Pojawiły się informacje, że chodzi o E.ON, jednak zdementowała je osoba zbliżona do transakcji. Powiedziała, że firma, która chce z pracownikami inwestować w Silesię, jest właścicielem największej w Czechach elektrowni węglowej Detmarovice, położonej tuż przy polsko-czeskiej granicy.
Elektrownia ta wchodzi w skład największej czeskiej grupy energetycznej CEZ – a ta niedawno w rozmowie z nami wyparła się inwestycji w Silesię.Potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje – z gry o Silesię wypadła szwajcarska Alpha Construction, która nie wpłaciła wadium. – Drugi etap negocjacji trwał do wieczora – powiedział Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej, która sprzedaje Silesię.
Nie podjęto wiążących decyzji. Ustalono, że rozmowy w tej sprawie będą kontynuowane.– Zależy nam na czasie. 17 grudnia złożyliśmy ofertę na zakup kopalni, zgodnie z procedurami na jej przekazanie zostaje 180 dni. Na sfinalizowanie sprawy mamy czas do czerwca – tłumaczy Dariusz Dudek, szef „Solidarności” w Silesii. Pytany o inwestora dla kopalni, po raz kolejny odmówił jego ujawnienia. – Podamy nazwę do wiadomości, gdy inwestor się na to zgodzi – mówi Dudek.
To już trzecia próba sprzedaży Silesii przez Kompanię Węglową. Wycenioną w 2007 r. na 111,5 mln zł kopalnię najpierw próbowała kupić szkocka Gibson Group (przetarg unieważniono), potem przymierzała się do niej Enea (nie złożyła oferty). W 2009 r. Silesia według naszych szacunków poniosła ponad 100 mln zł straty netto. Kończy się jej złoże węgla i potrzebuje inwestycji.